Robert Kozyra bardzo zabiegał o to, by zasiąść w jury jednego z wiosennych programów rozrywkowych. Jego nazwisko przewijało się w doniesieniach dotyczących składu sędziowskiego Must Be The Music. Jak widać, nie udało się. Producenci zamiast niego wybrali Łoza...
Wyszło mu to chyba jednak na dobre. Kozyrze udało się bowiem załapać na wakat w jury Mam talent, w którym miejsce zwolnił właśnie jego wróg Kuba Wojewódzki. Ten nie omieszkał wspomnieć o tym w swojej rubryce w Polityce.
Zmiany, zmiany, zmiany szykują się w popularnym "Mam talent". Z pierwszej ręki wiem, że poprzedni skład programu jest już historią. Podobno w miejsce dotychczasowego jurora ma się pojawić były szef Radia Zet Robert Kozyra. Dobry strzał. Nienawiść to świetny medialny towar.
Przypomnijmy, że wojna między dwoma dziennikarzami trwa od lat. Kozyra był niejednokrotnie bohaterem felietonów Wojewódzkiego. Podczas jednej z konfrontacji na żywo Robert groził mu nawet podobno pobiciem... Incydent ten został opisany przez Kubę w tygodniku w 2009 roku:
Znany menager oraz prawie celebrity Robert Kozyra, były generalissimus Radia Zet, czyta Politykę. Dał temu wyraz w krótkiej konwersacji z autorem poniższej rubryki. Cytuję z pamięci zachowując rytm oraz kunszt pierwowzoru - "Jeśli jeszcze raz napiszesz albo powiesz coś o mnie, to ci tak przypier..., że popamiętasz". Podobno Robert garnitury kupuje w Londynie, koszule w Mediolanie, a spodnie w Paryżu. Tylko sztukę konwersacji od krajowych dizajnerów.
Jak myślicie, czy celowo na miejsce Kuby zatrudniono człowieka, który miał ochotę go pobić?