Ostatnio pisaliśmy, że pracownicy Polsat Cafe żartują między sobą, że Grażyna Wolszczak w swoim programie Przychodzi baba do lekarza powinna przede wszystkim przyznać się do własnych zabiegów upiększających. Poprawienie biustu jest u niej niemalże oczywiste. Zobacz: Wolszczak powiększyła sobie piersi?!
Okazuje się, że to nie jedyny rejon jej ciała, który najpewniej poszedł pod nóż. Aktorka odessała sobie tłuszcz jeszcze z kilku partii na swoim ciele.
Grażyna rzeczywiście umie dbać o siebie. Kilka lat temu odessała sobie tłuszcz z pleców – mówi jej znajoma w rozmowie z Takie jest życie.
To właśnie temu zabiegowi zawdzięcza nie tylko smukłe, gładkie plecy, ale i brak brzucha. Gdy oprócz tłuszczu na plecach zlikwiduje się jego wałki pod biustem, tzw. oponki, efekty są rewelacyjne. Sylwetka wygląda smuklej, bardziej sprężyście – dodaje osoba zatrudniona przy jej programie.