Radzimy zachować ten wywiad na przyszłość. 4,5-miesięcznemu obecnie Jankowi będzie na pewno miło go przeczytać. W rozmowie z dziennikarzami Twojego Stylu Anna Przybylska wyznaje, że jej trzecia ciąża to "wpadka", której nie chciała. Wiadomość, że spodziewa się kolejnego dziecka aktorka przyjęła z niezadowoleniem. To oczywiście nic szczególnego, ale nie ma to jak podzielić się taką informacją z całą Polską.
Prawdę mówiąc, to była wpadka. Kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, nie byłam zachwycona. Chciałam odpocząć od pieluch. Ale Jarek, mój ukochany, się ucieszył. I rzeczywiście, mały Jasiek odświeżył nasz związek. Po dziesięciu latach nic nie jest tak, jak na początku, popadasz w rutynę. A tu znów fajnie zrobiło się między nami. "Może, kochanie, zrobię ci herbaty, tyle razy wstawałaś w nocy do dziecka", słyszę od mojego mężczyzny – mówi Przybylska.
Po pierwszej ciąży przekonałam się, że natura jest dla mnie łaskawa. Paradoksalnie dzieci pomagają mi szybko wrócić do formy. Tyle mam przy nich roboty, że szybko gubię kilogramy. A jak pośladki obwisną, albo piersi? Z obwisłej dupy też można zrobić atut – kontynuuje. Nie martwię się więc, że coś mi obwiśnie. Ale byłabym hipokrytką, gdybym powiedziała, że nie boję się starości. Boję się, jednak nie dlatego, że nie dostanę roli. Martwię się, że nie będę już tak atrakcyjna dla mojego faceta, że przestanę go pociągać.
Gwiazda zapewnia, że rodzina jest dla niej obecnie najważniejsza. Podporządkowuje jej swoje życie zawodowe. Twierdzi, że obecnie odmawia wszystkim propozycjom występu w serialach, gdyż wiązałoby się to ze zbyt dużym poświęceniem.
Kiedy dziennikarze pytają: "Jaką rolę chciałabyś zagrać?", odpowiadam: "Nie jaką, a z kim i za ile?". Bo najpierw myślę o tym, czy mi się opłaca. Czy warto zostawić dzieci, dom, rodzinę? Bo rodzina jest najważniejsza – mówi. Natomiast teraz odmawiam gry w serialach. Bo 13 odcinków to pół roku pracy, na które nie mogę sobie pozwolić.
Czyli jednak jest jakaś cena, za którą by się zgodziła. Twierdzi, że blokuje ją też praca męża:
Dopóki Jarek nie skończy grać w piłkę, nie będę aktorką na pełen etat. Ktoś musi wychowywać dzieci, na razie wypada na mnie. Czekam z utęsknieniem na dzień, kiedy skończy karierę piłkarza. Odpalę sto butelek szampana, wystrzelę milion fajerwerków... Czy uwierzysz, ale ja się cieszę, kiedy on ma kontuzję? Nie może wprawdzie chodzić, ale przytrzyma dziecko, poczyta mu książkę, pomoże odrobić lekcje.