Trwa ładowanie...
Przejdź na

"MOGŁA WCIĄŻ ŻYĆ!"

1286
Podziel się:

"Była zamykana w środku na skobel" – oskarża synowa Villas. "Miała straszne odleżyny."

"MOGŁA WCIĄŻ ŻYĆ!"

Prokuratura nadal prowadzi śledztwo w sprawie niewyjaśnionej dotąd śmierci Violetty Villas. Wiadomo na razie jedynie, że na kilka dni przed śmiercią śpiewaczka złamała nogę i nie trafiła do szpitala. Czy prokuratorzy oskarżą jej "opiekunkę" o zaniedbanie? Nie wiadomo. Robi to już jednak rodzina.

_**Od dawna obawialiśmy się, że to się może tak skończyć**_ – mówi w Fakcie synowa Villas, Małgorzata Gospodarek. Dla nas sprawa jest ewidentna. Wszyscy przymykali oko na to, co się działo wokół Violetty Villas. Ona mogła żyć do dziś. Mój mąż już wcześniej donosił o zaniedbaniach, ale prokuratura zdecydowała, że ich interwencja jest bezprzedmiotowa. Ja nie mam żadnych wątpliwości. Jeśli ktoś łamie nogę, to jest oczywiste, że natychmiast zawozi się go do szpitala, a nie zostawia w łóżku.

Rodzina zmarłej od kilku lat nie miała z nią żadnego kontaktu. Syn widział się z nią ostatni raz w 2007 roku, gdy Villas trafiła do szpitala psychiatrycznego. Opuściła go z pomocą Elżbiety Budzyńskiej i wróciła pod jej "opiekę".

Słyszeliśmy, że Violetta miała straszne odleżyny. Nie zdziwię się, jeśli to one doprowadziły do zapalenia płuc – mówi dalej Gospodarek. Dom był dla nas zamknięty niczym twierdza. Wszystko tam było zabite, zadrutowane. Mówiono nam, że Violetta była zamykana w środku na skobel. Nikt z rodziny nie był przez Budzyńską wpuszczany na posesję. Nawet bratanica nie mogła jej poinformować o śmierci jej brata. Ta pani nie wpuściła jej na podwórko.

Wyobrażacie sobie - być odizolowanym od świata przez taką osobę? Media pisały o tym przez tyle lat, a mimo to nikt się tym nie zainteresował...

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(1286)
gość
12 lat temu
Szkoda kobiety. Opiekunka pod sąd!!!
gość
12 lat temu
skoro to wszystko widzieli to dlaczego nie wystapili do sadu o ubezwlasnowolnienie i przejecie opieki nad matka??!! teraz sie obudzili bo spadek w zasiegu wzroku??
gość
12 lat temu
Mogla ale niestety nie zyje
gość
12 lat temu
Violetta skonczyla w ten sposob na wlasne zyczenie. Mogla miec wszystko, rodzine, szczesliwe zycie i dostatnia starosc, przez swoje wlasne kaprysy, zaniedbania i prak pokory wyladowala na dnie.
gość
12 lat temu
Polskie prawo skaze ja na 2 lata w zawiasach, posiedzi troche, wyjdzie i bedzie korzystac z pozostawionego jej spadku...
Najnowsze komentarze (1286)
ewa
12 lat temu
Ludzie Budzyńska robiła Villas sieczkę w głowie ona była chora psychicznie i ufała Budzyńskiej a ta robiła jej pranie mózgu nastawiła ją na syna i całą rodzinę wmawiała jej pewnie że tylko ona się nią opiekuje że mają ją wszyscy gdzieś a ta chora wierzyła w to przez to jak przychodził do niej syn to też nie chciała go widzieć jak policja się tym interesowała pytała Violettę czy dobrze jej a ta mówiła że tak.....tak jej było dobrze że mieszkała w gównach z Budzyńską bo psów tam chyba tuzin było bieda, bieda, bieda!!!!! Syn się nią interesował.....oddał sprawę do sądu ale Ci to zbagatelizowali!!!! Ileż można walczyć o kogoś kto nie chce tej pomocy wziąć na pewno było mu przykro ale w końcu przestał się matką interesować tak jak ona przestała się interesować nim. Czy ona kiedykolwiek interesowała się wnukami...? Ona miała syna gdzieś bo szpuntowała ją Budzyńska taka prawda. Budzyńska powinna trafić przed sąd tak jak lekarz który spowodował nieumyślnie śmierć Jacksona tego to szarpnęli za d**ę.....u nas pewnie sprawa ucichnie....
gość
12 lat temu
a kto jej bronił wyjść ze szpitala w 2007 roku i pogodzić się z własnym synem?! I żyć teraz jak na Matkę przystało?!!!! Żadna gospodnyni - wiolka sama sobie winna!
gość
12 lat temu
szkoda kobiety mogła jeszcze przecież żyć!!!!!:(
gość
12 lat temu
była bardzo trudną we współżyciu osobą. Nie opiekowała się synem nigdy . Mimo to on załatwiał wiele jej spraw również finansowych.Nie można pomagać komuś kto odrzuca pomoc.Syn mógł Ją ubezwłasnowolnić w 2006 roku ., ale media wtedy zrobiły aferę i do łask wróciła Budzyńska.Willas sama sobie zgotowała taki los.
Mała
12 lat temu
Mądry syn- nie dałby się odsunąć od matki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mała
12 lat temu
Syn mógł po prostu przyjechać do matki i ją zabrać pod swą opiekę, a tego nie zrobił- dran!
gość
12 lat temu
skoro chory psychicznie człowiek musi wyrazić zgodę na leczenie .... to musiało się tak skończyć.
gość
12 lat temu
Jeżeli w zawiasach, to nie posiedzi!!!
gość
12 lat temu
WIDOCZNIE WIEDZIAŁA CO ROBI SKORO WYDZIEDZICZYŁA SYNALKA, KTÓRY TERAZ BEZPRAWNIE - BO NIE OPIEKOWAŁ SIĘ NIĄ, A MÓGŁ TO ZROBIĆ SĄDOWNIE - DOMAGA SIĘ SPADKU
gość
12 lat temu
do dlaczego synowa się nie ZAINTERESOWAŁA stanem jej zdrowia?
gość
12 lat temu
nigdy nie osadzajcie dzieci ,skoro matka tak zdecydowala syn sie dostosowal.Sa wyrodne matki wiem cos na ten temat.
gość
12 lat temu
nigdy nie osadzajcie dzieci ,skoro matka tak zdecydowala syn sie dostosowal.Sa wyrodne matki wiem cos na ten temat.
gość
12 lat temu
nigdy nie osadzajcie dzieci ,skoro matka tak zdecydowala syn sie dostosowal.Sa wyrodne matki wiem cos na ten temat.
gość
12 lat temu
nigdy nie osadzajcie dzieci ,skoro matka tak zdecydowala syn sie dostosowal.Sa wyrodne matki wiem cos na ten temat.
...
Następna strona