Trwa ładowanie...
Przejdź na

List czytelniczki: Moje nowe piersi są piękne!

0
Podziel się:

Kilka dni temu w dziale "Galerie" zajęliśmy się tematem implantów piersiowych, prosząc również czytelniczki o nadsyłanie swoich relacji. Oto pierwsza z nich...

Kilka dni temu w dziale "Galerie" zajęliśmy się tematem implantów piersiowych, prosząc również czytelniczki o nadsyłanie swoich relacji. Oto pierwsza z nich... (List wydrukowany został w postaci oryginalnej - bez ingerencji redakcji Pudelka.)


Witam serdecznie!

Piszę ponieważ chciałam podzielić się z Wami swoimi przeżyciami dotyczącymi operacji plastycznej piersi. Zacznę może od tego, iż zdecydowałam się na zabieg ze względu na wrodzoną wadę. Moim problemem do niedawna była asymetria piersi i to dosyć znaczna. Chyba nie musze nikomu tłumaczyć jakim uciążliwym i przykrym jest to problemem. Przez 24 lata [do 24. roku życia - Kokosimo] musiałam nosić specjalną wkładkę w biustonoszu uważając przy każdym pochyleniu, a bluzki z dekoltami w ogóle nie wchodziły w grę (mimo iż tak bardzo mi się podobały i pragnęłam je nosić). Było to dla mnie wielkim problem utrudniającym kontakty z rówieśnikami, a w szczególności z mężczyznami. Uwierzcie mi, że to naprawdę był KOSZMAR! Wreszcie gdy okres dojrzewania dobiegł końca zaczęłam myśleć o zlikwidowaniu swojego problemu raz na zawsze. Jednak za każdym razem gdy o tym myślałam pojawiało się mnóstwo wątpliwości i obaw. Jedną z nich był sam fakt operacji oraz bólu i cierpienia z tym związanego i przede wszystkim bardzo wysoka cena za operację. Na szczęście moi wspaniali rodzice zapewnili mnie, iż finansami nie musze się martwić bo wspólnymi siłami jakoś sobie poradzimy. Przeczytałam mnóstwo książek o operacjach i przeszukałam chyba wszystkie strony w Internecie bo kolejnym problemem było znalezienie odpowiedniej kliniki chirurgii plastycznej. I znów upłynęło dużo czasu zanim trafiłam na tę właściwą. Wcześniej objeździłam chyba 20 gabinetów i z 15 klinik jednak żadna z nich nie wzbudziła mojego zaufania, a w niektórych ceny były zdecydowanie odbiegające od normy. Ale wreszcie zdecydowałam się na Klinikę Chirurgii Plastycznej w Bytomiu na Śląsku. Zostałam tam bardzo mile przyjęta a Pani Doktor to naprawdę wyjątkowa kobieta! Po kilku konsultacjach i przeprowadzeniu wszystkich potrzebnych badań ustalono termin mojego zabiegu. Z rozmów z lekarzami dowiedziałam się, iż moja operacja należy do jednej z najtrudniejszych, gdyż jedna z piersi wymagała wstawienia silikonowego implantu a druga pomniejszenia i rekonstrukcji aby obie wyglądały tak samo. Operacja trwała 4 godziny. Po przebudzeniu poczułam okropny, niewyobrażalny ból! I tak cierpiałam jeszcze przez tydzień po zabiegu, chociaż każdego następnego dnia czułam się coraz lepiej. Nawet sobie nie wyobrażacie co przezywałam gdy pierwszy raz pojechałam na zmianę opatrunku i zobaczyłam wreszcie swoje nowe piersi! Były jeszcze bardzo opuchnięte i nie wygladały zbyt rewelacyjnie ale dla mnie były po prostu PIĘKNE!!! Wreszcie miałam obie piersi takiej samej wielkości! Z wrażenia aż się popłakałam!!! To był naprawdę niesamowity dzień, chyba najpiękniejszy w moim dotychczasowym życiu!

Aktualnie minął już rok od mojej operacji i świetnie się czuję, nie miałam żadnych dolegliwości związanych z wstawieniem implantu. Blizny pięknie się goją i w ogóle jest super. Muszę przyznać, że moje życie jest teraz całkiem inne. Nabrałam pewności siebie, nie unikam kontaktów z ludźmi i jestem PO PROSTU SZCZĘŚLIWA! A w szafie mam tylko bluzki z dekoltami J. Dlatego jeżeli ktoraś z Was ma taki sam problem jak ja miałam to nie obawiajcie się decyzji o operacji plastycznej. Trzeba tylko odpowiednio wybrac klinikę i lekarza, noi oczywiście mieć odpowiednią sumę pieniędzy. Fakt, że cierpienia i bólu nie unikniecie ale uwierzcie – NAPRAWDĘ WARTO pocierpieć przez kilka dni po to by ODMIENIĆ NA ZAWSZE SWOJE ŻYCIE!!!

Serdeczne pozdrowienia dla całego PUDELKA i wszystkich internautek!

Joanna, 25 lat.


W dalszym ciągu liczymy na komentarze obok artykułu, w tym informacje o wartych polecenia klinikach, cenach, a także horror stories, czyli relacje z operacji, które się nie powiodły. Wyjątkowe historie proszę przesyłać na adres donosy@pudelek.pl. Gwarantujemy pełną dyskrecję. Najciekawsze opublikujemy w Pudelku i nagrodzimy książkami.

Chirurgów plastycznych chcących pisać dla nas prosimy o kontakt (donosy@pudelek.pl)
.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)