Artur Żmijewski przez lata był uważany jest za jednego z najbardziej pożądanych polskich aktorów. Na początku kwietnia skończył już 46 lat i niepokoi się chyba, że przestanie dostawać role amantów. Nawet grając księdza zwraca uwagę na to, by wyglądać jak najmłodziej i podobać się swoim fankom.
Osoby pracujące nad serialem Ojciec Mateusz twierdzą, że gwiazdor ma poważne problemy z zaakceptowaniem swojego wieku i wyglądu. Ponoć spędza bardzo dużo czasu na krześle charakteryzatorki i prosi ją o skrupulatne tuszowanie oznak starzenia i łysienia.
Artur zawsze był lekko nieśmiały i trochę zakompleksiony, nawet kiedy grywał amantów – mówi informator Na żywo. On bardzo przywiązuje wagę do tego, żeby nie było widać, iż nieco przytył, a czupryna się przerzedziła. Fryzjerka każdy włosek musi mu ułożyć tak misternie, żeby nie było widać prześwitów. Broda też posiwiała i nieco dodaje lat.
Czy rzeczywiście widać po nim wiek? Zobaczcie jego ostatnie zdjęcia: