Wczoraj sąd rodzinny przychylił się do wniosku Krzysztofa Zubera i pozwolił mu widywać się w weekendy z córką. Dwa razy w miesiącu będzie mógł zabierać ją na sobotę i niedzielę z domu rodziny zastępczej i spędzać z nią dowolnie czas.
Sąd przychylił się do mojego wniosku o urlopowanie Angeliki, czyli w 1. i 3. weekend miesiąca dostaję dziecko - pochwalił się Faktowi tuż po opuszczeniu sali sądowej. Cieszę się i celebruję wielkie zwycięstwo.
Jak ustalił tabloid, matka Andżeliki, Anna Samusionek, nawet nie ubiegała się o taką możliwość.
Według prawa taki wniosek może złożyć w każdej chwili, o ile córka wyrazi chęć spotkań z matką - wyjaśnia tabloid. Jak do tej pory Angelika takiej chęci nie wyraziła. Z kolei, według naszych informatorów, Samusionek gorliwie dążyła do wydania przez sąd całkowitego zakazu widzeń Zubera z Angeliką. Jej działania nie przyniosły skutku.
Wygląda więc na to, że Samusionek nadal niespecjalnie zależy na odbudowaniu kontaktów z córką. Chce tylko, żeby nie widywała się z ojcem.