Stany Zjednoczone od kilku dni żyją zdjęciami baseballisty Texas Rangers, Prince'a Fieldera. Wszystko dlatego, że sportowiec zdecydował się na rozbieraną sesję dla magazynu ESPN mimo że daleko mu do ideału męskiego ciała na co dzień prezentowanego w mediach.
Naga sesja Fieldera spotkała się z krytyką internautów, którzy pisali, że nigdy nie chcieliby widzieć podobnych zdjęć, które są według nich "obrzydliwe", a baseballista wygląda jakby był w ciąży. Fielder był przygotowany na podobne komentarze:
Ludzie myślą, że nie jestem wysportowany i że nic nie robię ze swoją posturą, ale to nieprawda - mówi. Sam fakt, że jesteś "duży" nie oznacza, że nie możesz być sportowcem a to, że ćwiczysz nie znaczy od razu, że masz "sześciopak". Ćwiczę dlatego, żeby upewnić się, że mogę wykonywać mój zawód najlepiej jak tylko potrafię. Poza tym nie mam zamiaru być modelem.
Fielder chciał w ten sposób zwrócić uwagę na panujące w mediach stereotypy dotyczące kobiecego i męskiego ciała. Okazuje się, że mężczyźni - podobnie jak kobiety - często bywają niezadowoleni ze swojego wyglądu i czują się niepewnie.
Jestem zadowolony, że zdecydowałem się na taką sesję - dodaje Fielder. Nie musisz mieć "sześciopaka", żeby być sportowcem i ja chciałem to pokazać.
Znalazło się też wielu internautów, którzy popierają decyzję Fieldera i są zadowoleni, że podobna sesja ujrzała światło dzienne. Niektórzy już prognozują, że to przełomowy moment w męskim modelingu: wkrótce podobne zdjęcia osiągną popularność porównywalną z modelkami XXL.