Miley Cyrus ma dwie wielkie namiętności: portale społecznościowe i marihuanę. Pracowicie relacjonuje swoje życie prywatne na Facebooku, Instagramie i Twitterze. O paleniu marihuany wypowiada się bardzo pozytywnie - ze skrętem w ręku pojawiła się na scenie ubiegłorocznego rozdania MTV Video Music Awards.
Jednak w najnowszym wywiadzie udzielonym Australia Sunday Night podkreśla, że to nie narkotyki "niszczą mózg", ale właśnie media społecznościowe.
Wiesz, co niszczy twój mózg? Instagram. Wiesz, co jeszcze niszczy twój mózg? Czytanie komentarzy na Facebooku. I wiesz, co jeszcze? Czytanie US Weekly - wylicza Cyrus i dodaje: Często wrzucam do sieci zdjęcia, na których widać, jak palę marihuanę. Robię to, bo wychowano mnie w przeświadczeniu, że konopie indyjskie to nic złego.
Przypomnijmy, że jakiś czas temu Miley trafiła do szpitala po przedawkowaniu esctasy. Oficjalnie były to "komplikacje pogrypowe"... Zobacz: "Jeżeli nadal będzie brać ecstasy, GROZI JEJ UDAR!"