_
_
Niedawno wokalistka grupy t.A.T.u w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji powiedziała, że wyrzekłaby się syna, gdyby okazał się gejem. Zobacz: Wokalistka t.A.T.u: "Wyrzekłabym się syna geja!" W odpowiedzi jej była koleżanka z zespołu napisała na swoim profilu, że każdy ma prawo kochać, kogo chce. W Polsce zaskoczył właśnie właściciel piwa Ciechan, który publicznie życzył Dariuszowi Michalczewskiemu "mamusi z fujarką", żeby "miał co ssać". Tomasz Lis zaprosił do wczorajszego programu boksera i Beatę Kempę. Posłanka zarzucała sportowcowi działanie na rzecz osób LGBT, co jej zdaniem jest jednoznaczne z krzywdzeniem dzieci.
Kika dni wcześniej znany bokser wziął udział w konferencji Ramię w ramię po równość - LGBT i przyjaciele. To wyjątkowo nie spodobało się Kempie, która uważa, że te środowiska wykorzystały Michalczewskiego.
A niby czemu dwaj kochający się mężczyźni czy dwie kochające się kobiety mają być gorsi? Przecież nawet papież nauczał, że trzeba kochać bliźniego bez względu na kolor skóry czy wyznanie - odpowiedział jej sportowiec. Jakby mój syn był gejem albo córka była lesbijką, to bym ją bardzo kochał i akceptował. Przede wszystkim bym pomógł, bo to moje dziecko i taki sam człowiek jak każdy inny.
Mam bardzo dużo znajomych i dziewczyny i chłopaków homoseksualnych, to są bardzo sympatyczni ludzie. Dlaczego nie mają prawa do adopcji dzieci, które są zostawiane w domach dziecka? Które są bite, katowane, gwałcone. Dlaczego dwóch facetów albo dwie kobiety, które są wykształcone i zamożne nie mogą mieć dziecka? - dodał.
Michalczewski zapytał też Kempę, co by zrobiła, gdyby jej dziecko okazało się homoseksualistą. Posłance bardzo nie spodobało się to pytanie i ucięła ten wątek mówiąc:
Dlaczego pan dotyka mojego syna?
_
_