Trwa ładowanie...
Przejdź na

Pierwsze pojedynki w "The Voice" za nami!

126
Podziel się:

Jurorzy przestali dowcipkować, wokaliści są w centrum zainteresowania. Tylko za kulisami u Magdy Mielcarz pozostało drętwo.

Pierwsze pojedynki w "The Voice" za nami!

W The Voice of Poland zakończyły się przesłuchania w ciemno, podczas których jurorzy kompletowali swoje drużyny. Na pierwszy plan zakończonej części wysuwały się nie talenty muzyczne, ale wyreżyserowane docinki jurorów, oraz okazjonalne prawdziwe wpadki. Przodowała w tym Edyta Górniak, która tradycyjnie biegała, chowała się za fotel, częstowała "klówkami", a jury traktowała jak leśną rodzinę.

Po skompletowaniu drużyn rozpoczęła się kolejna część zmagań: muzyczne pojedynki. Zmiana konwencji wszystkim wyszła na dobre, bo wreszcie w centrum uwagi byli muzycy i emocje związane z ich występami. Jedyną pamiątką były leśne medytacje i przytulanie drzew, jakie swojej drużynie zafundowała Edyta.

Pierwsza bitwa między Michałem Dutkiewiczem a Dominikiem Dudzikiem była jeszcze rozgrzewką. Choć zdawało się, że o wiele mniej doświadczony Michał nie ma szans, to jego wskazała większość jury oraz prowadząca go Steczkowska. Piosenkarka stworzyła jeszcze tercet Isabelle Mienandi, Sylwii Łyko i Oli Nizio. Ta ostatnia rządziła sceną i przeszła dalej. Jurorzy nie pozwolili jednak odejść Isabelle. Próbowali ją ukraść Edyta i Baron z Tomsonem, ona zaś wybrała Górniak.

Od występu tercetu Steczkowskiej jeszcze bardziej emocjonująca była bitwa między Martą Fedyniszyn a Sandrą Rusin, która na co dzień faktycznie bije się w ringu. Choć piosenkę Bajmu Dziesięć Przykazań śpiewały stojąc do siebie plecami, czuć było prawdziwe zmaganie. Zatriumfowała Sandra, którą przy okazji Justyna zapytała o to, kto określił ją "artystką o niskiej kulturze śpiewania". Okazało się, że kiedyś zrobiła to Kora, o której z kolei Edyta powiedziała, że w porównaniu do Sandry wcale nie jest dobrą wokalistką! Zobacz: Górniak: "Kora nie jest dobrą wokalistką!"

Zespół Edyty reprezentował także duet Alana Cyprysiaka i Marcina Molendowskiego. Wszyscy byli przekonani, że Alan będzie faworytem Górniak dzięki imieniu oraz wysokiemu głosowi. Edyta związała się z uczestnikami emocjonalnie i po ich wykonaniu The Way You Make Me Feel Michaela Jacksona zaczęła płakać.

- Naprawdę was pokochałam - odwlekała ogłoszenie wyboru Edyta, ubrana w bluzkę w serduszka.
- Możecie sobie wybrać serce, którym was pokochała, z piersi, z łokcia... - Tomasz Kammel uznał, że kpina z Edyty rozładuje napięcie.

Ostatecznie celebrytka pozostawiła Marcina jako bardziej przygotowanego do dalszej walki. Na pomoc z "kradzieżą" ruszyli wszyscy pozostali jurorzy, ostatecznie ocalił go Piekarczyk.

Z drużyny Marka również powstały dwa duety. Pierwszy tworzyły Żaneta Łabudzka i Weronika Bochat. Dziewczyny odwiedziła Margaret, autorka covera O mnie się nie martw, który wykonały. Choć Bochat rockowym stylem była bliższa trenerowi, to Żaneta przeszła dalej - i to pomimo krytyki, jakiej jej nie oszczędził. Bardzo rockowe wystąpienie miały także Magda Paradziej z Beatą Just, ale znów wybór Piekarczyka nie był motywowany solidarnością stylów i wybrał Magdę.

Baron i Tomson wystawili duet oraz tercet. Pierwszy stworzyli Łukasz Szczepanik i Maciek Zieliński. Baron ogłosił zwycięstwo słowami: No to Robin Hoodzie, lecisz z nami i żaden z uczestników nie wiedział, o którego chodzi. Okazało się, że o Maćka, ale Łukasz i tak został w programie, skradziony przez Justynę. Tercet zaś stworzyły Aga Szewczyk, Justyna Zuba i Damian Michalski. W ich interpretacji Help! The Beatles to Damian okazał się najlepszy.

Podczas programu główną konferansjerkę prowadził Kammel, zaś Magda Mielcarz i Maciek Musiał opiekowali się za kulisami przyjaciółmi i rodziną występujących wokalistów. W porównaniu z całkiem wyluzowanym Musiałem Mielcarz wypadła drętwo i niezręcznie. Ubrana była w pasiasty sweter i jakby mini wyglądającą jak z lateksu, odsłaniającą gołe nogi. Wyglądała na zmarzniętą i nie wiedziała co robić z dłońmi: splatała je na piersi albo zaczepiała o sukienkę. Unikała kontaktu ze skrępowanymi tym kibicami, a komentarze rzucała do ekranu.

Jak Wam się podobały pojedynki?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(126)
Gość
10 lat temu
Fakt..Mielcarz to TOTALNA PORAZKA!!
m
10 lat temu
Magda Mielcarz - piękna, ale to chyba nie miejce dla niej. Powinna miec program, gdzie wiecej miejsca dla spontaniczności, a nie rezyserowanych dialogow.
gość
10 lat temu
Mielcarz do domu!
gość
10 lat temu
jak ja nienawidze poniedzialkow, beeeeee
Gość
10 lat temu
2:0 z mistrzami świata!!!!!! Jesteśmy najlepsi ;)
Najnowsze komentarze (126)
gość
10 lat temu
Mielcarz jest beznadziejna, sztywna, jedyną jej zaletą jest to że ładna. Kammel to 43-letni facet, który niegdy nie dorósł i zachowuje się jak chłopczyk w krótkich spodenkach. Ogólnie cały program jest coraz bardziej beznadziejny
gość
10 lat temu
Mielcarz jest beznadziejna, sztywna, jedyną jej zaletą jest to że ładna. Kammel to 43-letni facet, który niegdy nie dorósł i zachowuje się jak chłopczyk w krótkich spodenkach. Ogólnie cały program jest coraz bardziej beznadziejny
gość
10 lat temu
Marika była super Magda Mielcarz śliczna dziewczyna ale taka z niej drewniana kłoda ze nie da się oglądać jej wypocin. Czy Producent tego nie widzi?
Justyna
10 lat temu
Hahaha
kryga
10 lat temu
mielcarz nie nadaje sie do tego programu.psuje wszystko daleko....... jej do mariki.
gość
10 lat temu
marika była o wiele lepsza
gość
10 lat temu
A Ja się zgadzam z Górniak Kora nie umie analizować występów i czasami zle ocenia osoby występujące
gość
10 lat temu
Justyna Zuba cudwna !
gość
10 lat temu
gorniak to g****a c**a
WROZBY
10 lat temu
TAKI SOBIE
CZARODZIEJ
10 lat temu
LADNY
JASNOWIDZ
10 lat temu
SEKSOWNY
gość
10 lat temu
Mielcarz to kompletne drewno....
gość
10 lat temu
Mielcarz kompletnie sie nie sprawdza w roli prowadzącej.... nie wie co z sobą zrobić już nie mówiąc o zabawianiu gości......
...
Następna strona