Trwa ładowanie...
Przejdź na

Polka pobiera BRYTYJSKI ZASIŁEK na dzieci, chociaż... mieszka w Warszawie! "NIE JESTEM DARMOZJADEM i leniem!"

1332
Podziel się:

Brytyjskie media rozpisują się o "zaradności" Evity Kossmann. "Dla mnie to normalne, że Wielka Brytania nam płaci!"

Polka pobiera BRYTYJSKI ZASIŁEK na dzieci, chociaż... mieszka w Warszawie! "NIE JESTEM DARMOZJADEM i leniem!"

Co jakiś czas przez media na Wyspach Brytyjskich przetaczają się dyskusje na temat praw emigrantów. Wizerunek Polaków pracujących za granicą bywa niestety negatywny. Bywamy postrzegani jako osoby, które nie garną się do pracy, a zamiast niej szukają zasiłków. Dziennikarze nie robią wiele, by przełamać te stereotypy.

Tym razem gorącym tematem stało się postępowanie Evity Kossmann, Polki mieszkającej w Warszawie, która pobiera brytyjskie zasiłki na swojego syna. Mąż Kossmann od dziesięciu lat pracuje w fabryce w Bristolu, a pieniądze pochodzące z Child Benefit i Child Credit Tax wysyła żonie. Co miesiąc to prawie 220 funtów, czyli ponad tysiąc złotych. Sprawa została opisana w dokumencie Benefits Britain: Life on the Dole.

Evita Kossmann nie widzi w swoim postępowaniu nic złego. Co prawda kilka lat temu przeprowadziła się z mężem i czwórką dzieci do Bristolu, ale gdy okazało się, że 10-letni Mateusz nie radzi sobie w szkole, wróciła z nim do Polski. Teraz prowadzi dobrze prosperującą restaurację w Warszawie i dba o rozwój syna. W dokumencie wyjaśniła, że dla niej pobieranie brytyjskich zasiłków jest czymś normalnym:

Po prostu pieniądze są wypłacane, co jest dla mnie zadziwiające. Brytyjczycy obdarzyli nas dużą dozą zaufania, a żaden pracownik opieki społecznej nigdy nie przyjechał żeby sprawdzić, czy rzeczywiście tu z Mateuszem mieszkamy - wyjaśniła. Wszystkie pieniądze, jakie wysyła mi mąż, przeznaczam na wychowanie Mateusza, jego edukację, bilety do kina i inne rozrywki.

Na portalach informacyjnych aż roi się od niepochlebnych komentarzy skierowanych nie tylko w stronę przedsiębiorczej Polki, ale również wszystkich Polaków pracujących na Wyspach. Niemal każdy z internautów wyraża oburzenie postępowaniem kobiety. Padają proste do przewidzenia słowa: "darmozjad", "leń", "oszustka". Kossmann nie widzi problemu:

Dla mnie to normalne. Mój mąż opracuje w Wielkiej Brytanii dlatego to tamtejszy system wypłaca nam zasiłki - wyjaśnia. Nie jestem darmozjadem i leniem.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(1332)
gość
9 lat temu
evita kossmann .... polka ze ho ho
Gość
9 lat temu
Jesli maz pracuje to rodzinne na dziecko sie nalezy i koniec i nie mylcie tego z typowym zasilkiem, to jest dodatek rodzinny! Nie trawie za to darmozjadow, co celowo nie pracuja po to by panstwo ich utrzymywalo! Nie mylcie tych dwoch sytuacji! Bo na zasilkach i benefitach siedza ci co nie chcą pracowac
gość
9 lat temu
A później przez pryzmat postępowania tej kobiety postrzegają nas Polaków na świecie...Szkoda.
Gość
9 lat temu
jesteś, bo jesteś w stanie wyżyć bez tego zasiłku
Gość
9 lat temu
A biedni nie maja za co zyc! Wstyd!
Najnowsze komentarze (1332)
gość
8 lat temu
nie mieszka w uk i nic nie powinna dostawac!!!! poniewaz pieniadze sa tracone na terenie polski.Wyobrazcie sobie ze polacy placa dla ukrainca ktory mieszka na ukrainie.To dziala w ten sam sposob co polki biorace nie slusznie zasilki z uk.
gość
9 lat temu
To żadna Evita to Ewa Tomek z Bydgoszczy. Zmieniła partnera i o dziwo imię
gość
9 lat temu
jeżeli jej mąż tam pracuje to chyba jemu płacą ten zasiłek a on wysyła go żonie dla dziecka więc o co chodzi ?
gość
9 lat temu
Gdyby mieszkała w UK to dopiero płaciliby na ich dzieci: obiady dla wszystkich dzieci w szkołach są fundowane przez system, leki bezpłatne, cała lista innych prorodzinnych dotacji. itp. Ojciec dzieci pracuje, to wszystko się należy.
gość
9 lat temu
jeśli tam pracuje i płaci podatki to o co chodzi? przecież jej się należy - a POLAK POLAKOWI wilkiem bo ktoś ma więcej - pracuje uczciwie, a nie siedzi na d***e jak co niektórzy krzykacze co im się wszystko należy
gość
9 lat temu
I tak byc powinno.Na to pracuje mąz w Anglii.
Iza z UK
9 lat temu
W swietle obowiazujacego prawa nie ma znaczenia, gdzie rezyduja dzieci pracownika UE. Ojciec pracuje w UK, placi tam podatki, ma dzieci, to mu sie nalezy - bez wzgledu na to, gdzie one mieszkaja. A Brytyjczycy powinni sie cieszyc z takiego ukladu. Gdyby te wszystkie dzieci z Polski przyjechaly do UK, to Wyspiarze musieliby jeszcze zapewnic im zlobki, przedszkola, szkoly, sfinansowac wyprawki, ulgi szkolne na przejazdy, bilety do muzeow itp. O dodatkach mieszkaniowych dla rodzin gorzej sytuowanych nie wspominajac. O co zatem ten caly szwargot?! Brawo dla kobitki, ze zna przyslugujace jej prawa i korzysta z nich!!!
gość
9 lat temu
należy jej się!
gość
9 lat temu
żal d**e ściska tym co u nas 57 zł z mopsu biorą rodzinne , wstyd polsko!!!!!!
gość
9 lat temu
Jestes kobieto beznadziejna. Jest mi wstyd za takich Jak ty w GB. Ogladalam program z toba. Bylam zazenowana!!! Ja mieszkam w Anglii od 15 lat. Przez te wszystkie Lata ciezko pracuje I place podatki min. Na takich Jak Ty niestety!! Picwicz angelski!!!
gość
9 lat temu
jap*****le co za ludzie
bozena
9 lat temu
jakim prawem bierze zasiłki niech bierze tam gdzie mieszka czyli w Polsce
gość
9 lat temu
i dobrze niech korzysta z tego, skoro maz wypracowal zasilek.
Babcia
9 lat temu
Uważam,że w/w pani jest kombinatorką bo że 10 letni syn nie radzi sobie w angielskiej szkole to nie wierzę.Mój wnuk 10-cio letni z cechami autyzmu bez problemu radzi sobie w angielskiej szkole choć do Anglii wyjechał mając już 9 lat.
...
Następna strona