Trwa ładowanie...
Przejdź na

Kozyra wyznaje: "Stalker twierdził, że zorganizowałem GWAŁT ZBIOROWY!"

93
Podziel się:

Były juror "Mam talent" opowiedział w "Dzień Dobry TVN" o swoim prześladowcy. "Oskarżył mnie, że ta kobieta nie może usunąć tej ciąży, że jest w stanie krytycznym"...

Kozyra wyznaje: "Stalker twierdził, że zorganizowałem GWAŁT ZBIOROWY!"

Pojęcie stalkingu, czyli uporczywego nękania, obecne jest w polskim prawie od niedawna. Jego ofiarą padają nie tylko osoby popularne, chociaż to przypadki celebrytów są najbardziej nagłaśnianie. Robert Kozyra, były chłopak Edyty Górniak, były szef Radia Zet i były juror Mam talent opowiedział dziś w Dzień Dobry TVN o prześladowcy, który oskarżał go o... porwanie i gwałt zbiorowy.

Wszystko zaczęło się wiosną 2013 roku, podczas castingów do show TVN.

- Dwa lata temu w trakcie nagrywania "Mam talent" zadzwonił do mnie nieznany mężczyzna, zapytał czy rozmawia z Robertem Kozyrą, odpowiedziałem, że tak, wtedy powiedział, że mam "od..." się od Julki, mam ją zostawić w spokoju, bo jeśli nie to, jak wulgarnie określił, uszkodzi moje ciało. Wtedy ja powiedziałem, że nie znam żadnej Julki, te telefony powracały. Najpierw pomyślałem sobie, że być może jest to jakaś uczestniczka Mam Talent, która nie przeszła eliminacji. Poprosiłem produkcję, by sprawdziła, czy wśród kilku tysięcy osób była jakaś Julka, okazało się, że nie było żadnej Julki - wspomina Kozyra.

- Następne telefony pokazały mi, że sprawa jest daleka od żadnej logiki i jest mało normalna, dlatego że ten człowiek zaczął narzucać mi, że zorganizowałem gwałt zbiorowy na Julce, że razem z nieznanym mi Borysem przywiązałem ją do kaloryfera, wielokrotnie ją gwałciłem, że ona zaszła w ciążę. Wysyłał SMS-y, dzwonił, robił to bardzo wulgarnie, robił to bardzo agresywnie - dodaje. Później oskarżył mnie, że ta kobieta nie może usunąć tej ciąży, że jest w stanie krytycznym, że ma sepsę. Powiedziałem mu, że jeżeli będzie mnie w dalszym ciągu nękał, to zgłoszę sprawę na policję, a wtedy on powiedział, żebym tego nie robił, bo nawet FBI mi nie pomoże.

Na szczęście FBI nie było potrzebne - po dwóch latach, miesiąc temu, prześladowca Kozyry został skazany na 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu.

- Okazało się, że mój stalker jest zamożnym biznesmenem z Gdyni - dodał Kozyra. Nie wiadomo, dlaczego to robił. W sądzie powiedział coś, co jest kompletnie irracjonalne, ale rozumiem, że się bronił.

- Czy po wyroku sądu poczułeś się bezpieczny? - dopytywała Magda Mołek.

- Nie.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(93)
gość
9 lat temu
Chciałabym wreszcie wygrać szóstkę w totka, ehh
gość
9 lat temu
byly szef, byly juror, byly facet... co on teraz robi? :D
gość
9 lat temu
Nawet przystojniacha
gość
9 lat temu
Dziwna sprawa....
Gość
9 lat temu
Precz z reklamami na pudelku!!!
Najnowsze komentarze (93)
szczera
9 lat temu
a wiecie co ten biznesmen wiedzial w sadzie? ZE Jest zakochany w panu kozyrze I TO NIE BYL STALKER TYLKO JEGO KOCHANEK KTOREGO POGONIL A ON NIE MOGL SOBIE Z TYM DAC RADY, OT MALO ZNACIE TAKICH PRZYPADKOW MECZENIA PARTNERA PO ROZSTANIU? :) PS.pisalam szybko, pardon za literowki :)
gość
9 lat temu
P****o! Mamy cię dosyć
Irma
9 lat temu
Chce się wylansować, żenada
lolo
9 lat temu
Nie poczuł się bezpiecznie po wyroku, bo pewnie ma coś na sumieniu.
kozero
9 lat temu
w każdym kłamstwie jest ziarno prawdy.
Gość
9 lat temu
Ten facet to pozer
gość
9 lat temu
uwielbiam go jedyny facet w tym biznesie warty grzech
gość
9 lat temu
on jest gejem
gość
9 lat temu
dlaczego nie zmienil nr tel?
gość
9 lat temu
Ma obrączkę. Ożenił się?
gość
9 lat temu
Wybić wszystkich wyznawców Allaha, to wieprzowe ścierwo mnoży się na potęgę,nie oszczędzać dosłownie nikogo. To nie są ludzie, to psie goowno.
Gość
9 lat temu
Bardzo dziwne to jest. I nie ma się czym chwalić.
gość
9 lat temu
Przystojny facet, szkoda ze poza uroda jest pusciutki niczym hostessa :/
ku*wy wino i ...
9 lat temu
Na siłę na pewno nie poszła wręcz odwrotnie a przysłowie mówi "kto wypina tego wina" w płynie pewnie też ;) panie Robercie jesteśmy z panem!
...
Następna strona