22-letnia Bobbi Kristina Houston Brown, córka Whitney Houston i Bobby'ego Browna, wielokrotnie trafiała do klinik odwykowych, w których leczyła się z uzależnienia od alkoholu i narkotyków. Dziewczyna nie radziła sobie z tragiczną śmiercią matki, a ukojenie znaleźć miała w ramionach Nicka Gordona, z którym się wychowywała - jej matka, chociaż nigdy formalnie nie adoptowała chłopca, zaopiekowała się nim i przyjęła pod swój dach. Chociaż związek Bobbi Kristiny i Nicka był potępiany przez niemalże całą rodzinę, w styczniu zeszłego roku wzięli ślub. Przypomnijmy: Córka Whitney Houston: "Matka chciała naszego małżeństwa"
Niestety, wszystko wskazuje na to, że to nie koniec kłpotów jedynej córki piosenkarki. Jak donoszą media za oceanem, w sobotę wieczorem Bobbi Kristina trafiła do szpitala North Fulton w Roswell po tym, jak jej mąż i czwórka przyjaciół znaleźli ją nieprzytomną w jej domu. Usiłowali ją reanimować, ale do pełnego przywrócenia oddechu potrzebna była interwencja ratowników medycznych. Dopiero w szpitalu udało się w pełni ustabilizować jej stan.
Nieco makabrycznym szczegółem całej sprawy jest fakt, że dziewczynę znaleziono w wannie. W 2012 roku dokładnie w ten sam sposób zginęła jej matka, Whitney Houston. Trzecia rocznica jej śmierci przypada za niecałe dwa tygodnie, 11 lutego. Bobbi Kristina podobno od lat powtarzała, że czeka ją taki sam los.
Zobacz: "Bobbi SKOŃCZY JAK JEJ MATKA!"