Marcin Tyszka w swojej karierze zrobił Magdzie Gessler jedną sesję - niespecjalnie udaną, więc planuje już nigdy tego powtórzyć. Mimo że prywatnie znają się od ponad 20 lat, fotograf nie chce pracować z restauratorką.
Uwielbiamy się prywatnie, czasami nawet wyjeżdżamy razem na wakacje i mogę ją nazwać przyjacielem, jako jedyną z niewielu osób w show biznesie. Znamy się ponad 20 lat. Magda organizowała mi osiemnastkę w Fukierze - wyznaje fotograf w Fakcie. Uwielbiam się z nią przyjaźnić, spędzać czas i podróżować, ale nie pracować. Robiłem jej jedną sesję, która była kompletnie nieudana. Magda do tej pory wspomina, że była zielona i wyglądała okropnie.
Podobno Gessler ostatnio trochę naciska na nową sesję. Marcin jednak podchodzi do tego pomysłu bez entuzjazmu. W rozmowie z tabloidem sugeruje, że Magda bywa trudna.
Teraz mi mówi, że może coś powinniśmy spróbować, ale ja wolę nie ryzykować - wyjaśnia Tyszka. Nie chcę mieć kuchennych rewolucji na planie sesji. Wolę się z nią spotykać, a zdjęcia robić innym.
_
_