Dyrektor programowy TVN wiązał duże nadzieje z nowym, kupionym specjalnie dla Małgorzaty Rozenek formatem. Piekielny hotel miał być jej wielkim sukcesem. Także finansowym. Podobno stacja zapłaciła jej aż... pół miliona złotych. Niestety, program nie spodobał się widzom, a prowadząca wypadła, w powszechnej ocenie, fatalnie. Zarzucano jej brak charyzmy i wywyższanie się. W rezultacie Piekielny hotel przegrał ze wszystkimi programami w swoim paśmie. Widzowie woleli oglądać "Nasz nowy dom na Polsacie lub program Jaka to melodia. Lepszą oglądalność miały nawet powtórki Strażaków.
Na dodatek, jak donosi Super Express, branża hotelowa zaczęła bojkotować Rozenek. W tej sytuacji los drugiej edycji rysuje się bardzo niepewnie. Z porażki Rozenek ucieszyli się pewnie jej koledzy ze stacji. Nie jest tajemnicą, że nikt tam za nią nie przepada. Małgorzata zdążyła wzbudzić niechęć Kuby Wojewódzkiego, Anji Rubik, Magdy Mołek i Marcina Tyszki.
Katarzyna Dowbor, prowadząca w Polsacie Nasz nowy dom, który wygrał z Piekielnym hotelem w walce na słupki oglądalności, także zarzuca Małgorzacie brak autentyczności.
Pani Rozenek ma gorszy moment w życiu - komentuje delikatnie. Może taki moment powinien dać trochę do myślenia? Łaska pańska na pstrym koniu jeździ i może czasem warto mieć pokorę do tego, co się robi i jak się pracuje. Szybko wypłynęła i trochę się tym zachłysnęła. Nagle poczuła, że jest jedna, wielka i niezastąpiona. Skończyła studia prawnicze. Może powinna w takim kierunku pójść i robić takie programy, skoro chce robić programy. Wtedy trudniej byłoby ją skrytykować, bo robiłaby coś, na czym się zna. A czy się zna na hotelach? No chyba nie bardzo. Nie powinno się ludzi krzywdzić, zwłaszcza jeśli im coś nie wyszło, ale nie ma ludzi niezastąpionych...
Na szczęście nic nie jest jeszcze stracone. Może Małgorzacie uda się zostać drugą Dodą?
Porównajcie zdjęcia: "Aniołki Majdana": Doda czy Rozenek? (ZDJĘCIA)