Kuba Stępniak to trochę zabawny, a teochę tragiczny przykład na to, do czego może doprowadzić fascynacja show biznesem i "bezstresowe wychowanie". 29-latek z "dobrego gdańskiego domu" (syn profesora) robił jako dziecko karierę w Polsce. Teraz żyje w Hollywood za pieniądze rodziców, zmienił tożsamość, wygląd, a nawet kolor skóry i... chwali się producentom i gwiazdom, że ma "miliony fanów" w Polsce.
Okazuje się, że Kubie nie spodobał się nasz dzisiejszy artykuł i jego zwięzła biografia. Na swoim Facebooku umieścił emocjonalny wpis. Kuba, który podkreśla, że nie czuje się już Polakiem, napisał oświadczenie po angielsku.
Naprawdę nie wiem, dlaczego media w Polsce w swoich nienawistnych słowach odnoszą się do mnie, skoro uciekłem z Polski, od koszmarów mojego dzieciństwa i bycia ofiarą nazistowskich polityków, takich jak Jolanta Kwaśniewska, żeby później zmienić swoją tożsamość na Amerykanina - pisze.
Tak jak wszyscy dumnie transseksualni mężczyźni i kobiety, ja jestem dumnym transnacjonalistą i proszę o uszanowanie mojej nowej tożsamości! To kwestia wolności człowieka! Bardzo mi przykro, że nie pasuję do polskich standardów, ale gdy pytam tych wszystkich niezadowolonych ze mnie ludzi, jestem pewny, że wcale nie muszą bronić swojej narodowej dumy i konserwatyzmu przez wskazywanie na mnie. Jestem ponadnarodowym Amerykaninem, bo wybrałem taką tożsamość.
Szczerze współczujemy "transnacjonalistom", którzy musieli uciekać z "nazistowskiej" Polski przed "nazistką" Jolą, zmienić wygląd, kolor skóry, tożsamość etniczną i zapomnieć języka polskiego, żeby poczuć się lepiej. Co zabawne, w tym przypadku rodzice są dumni z syna. I jeszcze płacą za tę przemianę :) Wkrótce więcej zdjęć.