Wczoraj, dzień przed premierą spektaklu Śmierć i dziewczyna w Teatrze Polskim we Wrocławiu wokół sztuki wybuchła afera. Środowisko ultrakatolickie uznało, że przedstawienie ma charakter pornograficzny i uwłaczający kobietom. Zapowiedziano "krucjatę różańcową" podczas premiery, czyli zagłuszanie aktorów modlitwami.
Zwrócono się także z prośbą o interwencję do nowego ministra kultury, Piotra Glińskiego. Ten zapowiedział natychmiastową reakcję i odwołanie spektaklu. Próbował także wpłynąć na władze samorządowe województwa dolnośląskiego - te jednak odmówiły prób cenzurowania sztuki.
Dzisiaj przed premierą w mediach pojawili się przedstawiciele teatru, którzy postanowili bronić swojej scenicznej interpretacji tekstów noblistki Elfriede Jelinek. Reżyserka spektaklu, Ewelina Marciniak, wyjaśniła swój kontrowersyjny pomysł na zaangażowanie aktorów pornograficznych i pokazanie w trakcie spektaklu prawdziwej sceny seksu:
Jelinek jest autorką przenikliwą, filozoficznie wyszukaną, a język, którego używa, sprawia, że czytając, mamy mdłości - powiedziała w wywiadzie dla Gazety Wyborczej. Przy takiej literaturze sięganie po aktorów porno nie powinno nikogo dziwić.
Choć obecność pornografii w teatrze może nie dziwić, przeciwko decyzji na finansowanie spektaklu z pieniędzy publicznych organizatorzy "krucjaty różańcowej" zebrali prawie 40 tys. podpisów. Teatr jest również w większej części dofinansowany ze środków ministerstwa kultury, więc Gliński może mieć tu rozstrzygające zdanie. Nie zgadza się z nim jednak dyrektor Teatru Polskiego - a jednocześnie poseł Nowoczesnej - Krzysztof Mieszkowski.
Jest taka sytuacja, w której przekraczamy granice. Przecież tego nikt nie widział, więc ludzie nie mogą wiedzieć, jakie przedstawienie pokazujemy. I tak naprawdę ludzie nie wiedzą, przeciwko czemu protestują. Ja mogę państwa zapewnić, że powstał piękny, melancholijny spektakl o końcu Europy, który trzeba zobaczyć - powiedział w wywiadzie dla TVN24. Po raz pierwszy od 1989 roku premier polskiego rządu chce dokonać aktu prewencyjnej cenzury. W związku z tym bardzo proszę, aby pan ustąpił ze swojego stanowiska. Chciałbym przypomnieć panu premierowi żeby zerknął do Konstytucji.