Nowy szef MSZ oficjalnie zrezygnował z ochrony funkcjonariuszy BOR-u. Witold Waszczykowski tłumaczył swoją decyzję brakiem zagrożenia w miejscu pracy oraz na terenie Polski. Wyjaśni, że ochroniarza, który "chodzi za nim po Sejmie czy po ministerstwie albo siedzi przed gabinetem" zwyczajnie nie potrzebuje. Decyzję Waszczykowskiego skomentował na Twitterze Tomasz Lis.
_Straszny "twardziel" z tego Waszczykowskiego. To ten tchórz co popiskiwał "nie zabijajcie nas"?_
Obecny minister spraw zagranicznych wypowiedział te słowa w 2010 roku tuż po tragedii do jakiej doszło w Łodzi. W znajdującym się tam biurze Prawa i Sprawiedliwości zamachowiec zabił jego pracownika, Marka Rosiaka. Waszczykowski, który pracował wówczas w łódzkim oddziale partii powiedział dziennikarzom po zajściu:
Nie zabijajcie nas, chcemy pracować dla demokratycznej Polski. Wróćmy do normalnych zasad funkcjonowania polskiego państwa.
Tomasz Lis też użył zresztą tych słów. Wkrótce po morderstwie w Łodzi zasłynął okładką Newsweeka. Słowami "Nie zabijajcie nas" bronił na niej Zbigniewa Hołdysa i Jarosława Kuźniara przed krytyką w sieci...
Przypomnijmy: Kuźniar i Hołdys OFIARAMI? "Nie zabijajcie nas"
Reakcję na twitterowy wpis Lisa zapowiedziała Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.
Krajowa Rada w ramach posiadanych kompetencji zajmie się tą sprawą - powiedziała tygodnikowi Do Rzeczy Katarzyna Twardowska, rzecznik prasowa KRRiT.