W kwietniu i maju tego roku w Szwecji i w Austrii doszło do dwóch wyjątkowo brutalnych morderstw. Oskarżono o nie Polaka, 29-letniego Dariusza Pawła K. Schwytała go niemiecka policja, która przekazała go Austriakom. K. obwiniany jest o zabicie trzech osób: mężczyzny pod Goeteborgiem oraz starszego austriackiego małżeństwa. Jak donosi brytyjski Mail on Sunday, kobieta została przed śmiercią zgwałcona, a jej ciele wyryto łacińskie sentencje. Według tabloidu przyznał się do zarzucanych mu czynów i twierdził, że "do zbrodni zmusiły go głosy, które słyszał w swojej głowie".
Podczas gdy K. czeka na proces, służby w całej Europie sprawdzają akta niewyjaśnionych morderstw z ostatnich lat. Wiele wskazuje bowiem na to, że przestępca podróżował po całym kontynencie, korzystając z otwartych granic. Mail on Sunday donosi, że K. może być podejrzany o zbrodnie popełnione na terenie Czech i Holandii, a także napady, rozboje i rabunki w innych krajach.
Eksperci twierdzą, że Dariusz Paweł K. może być pierwszym w historii seryjnym mordercą, którzy korzystał z przywilejów strefy Schengen, żeby uciekać policji i wyszukiwać nowe ofiary - relacjonuje tabloid. Do zbrodni przyznał się niemal natychmiast mówiąc, że "zgwałcił umierającą straszą panią", a wcześniej zamordował mężczyznę pod Goeteborgiem.
Śledczy dodają, że wiele wskazuje na to, iż K. wiele lat spędził na Wyspach. Prawie niemożliwym jest, żeby przez te wszystkie lata nie popełnił tam żadnego przestępstwa.
Ofiary Polaka, Gerhart i Erna Hintermeier: