Od dwóch dni media na całym świecie rozpisują się o "zabawach" sylwestrowych odbywających się w niemieckich miastach. Masowe napastowanie i gwałty na bawiących się tam kobietach trudno nazwać "szampańską zabawą". Jak ujawniła policja, sprawcami ataków byli "młodzi mężczyźni prawdopodobnie z Afryki Północnej".
Przypomnijmy: Masowe gwałty w Nowy Rok: BANDY UCHODŹCÓW GWAŁCIŁY KOBIETY na ulicach 3 niemieckich miast! Jest KILKADZIESIĄT OFIAR!
Całą sprawę od początku usiłowano wyciszyć, ale kiedy w końcu dotarła do mediów, te bardzo szybko postanowiły znaleźć odpowiedzialnych za brak interwencji podczas sylwestrowej nocy. Bild od początku pytał, czemu władze Kolonii, Hamburga i Stuttgartu nie reagowały od razu. Najwidoczniej uderzono w czułą strunę, bo w środę w Kolonii odbyło się specjalne posiedzenie sztabu kryzysowego, który miał znaleźć wyjście z sytuacji.
Na konferencji kończącej obrady sztabu wystąpiła burmistrz Kolonii, Henriette Reker, która przyznała, że w przyszłości... to kobiety powinny zadbać o to, by bawić się bezpiecznie. Zdaniem burmistrz, kobiety powinny przestrzegać "kodeksu postępowania":
To same kobiety powinny mieć i przestrzegać pewnego kodeksu postępowania - powiedziała Reker. Powinny nauczyć się, jak zachowywać się, by takie rzeczy im się nie zdarzały. Musimy uniknąć nieporozumień na temat tego, co stanowi radosne zachowanie od tego, co zdecydowanie jest od niego różne, zwłaszcza w zachowaniach seksualnych.
Dziennikarze natychmiast skrytykowali wypowiedź Reker, która przerzuciła odpowiedzialność za molestowanie i gwałty na same kobiety. Burmistrz Kolonii odparła jedynie, że nie wiadomo jeszcze do końca, kto stoi za atakami, ale łączenie uchodźców z krajów Bliskiego Wschodu z zatrzymanymi mieszkańcami Afryki Północej jest "dalece niewłaściwe".
Statystyki mówią, że Syria, Albania oraz Kosowo to trzy państwa, z których uchodźcy w minionym roku najczęściej ubiegali się o obywatelstwo niemieckie.