Porównanie przez nas starych zdjęć Anny Stachurskiej sprzed ślubu z Robertem Lewandowskim z nowymi wywołało ostatnio sporo komentarzy. Celebrytka zmieniła się tak bardzo, że postanowiła sama zacząć przekonywać fanów, że ma po prostu geny po matce.
W sprawie twarzy Lewandowskiej postanowił zabrać głos dyżurny ekspert TVN-u od chirurgii plastycznej, dr Krzysztof Gojdź. Ostatnio analizował odmładzające zabiegi Małgorzaty Kożuchowskiej i zapewnił, że nie stosuje "nadmiernej ilości wypełniaczy". Zobacz: Chirurg gwiazd o twarzy Kożuchowskiej: "Nie użyła botoksu czy nadmiernej ilości wypełniaczy". Po przyjrzeniu się trenerce-celebrytce podczas kolejnej wizyty w TVN-ie stwierdził, że nie poddawała się jeszcze chirurgii plastycznej.
Ostatnio tabloidy i portale o gwiazdach zadają pytanie czy Ania Lewandowska korzystała z medycyny estetycznej lub miała operację plastyczną - napisał na Facebooku. Czy wszystkie gwiazdy które dbają o siebie i przez to wyglądają zjawiskowo muszą być posądzane o to?
Poznałem ostatnio Anię w studio DD TVN. Okiem eksperta muszę przyznać, że wygląda zjawiskowo, nic nie poprawiała i absolutnie nie potrzebuje żadnej ingerencji lekarza medycyny estetycznej przez najbliższe 10 lat. A wszystkim hejterom zalecam ruszyć dupę na siłownię, zdrowo się odżywiać i zająć się swoją twarzą i ciałem. A gwiazdy takie jak Ania traktować jako inspirację jak dbać o siebie...
Odczepmy się od Ani Lewandowskiej i innych zjawiskowo wyglądających gwiazd! - dodaje. Każdy tak może - potrzeba tylko trochę chęci i wysiłku w dbanie o siebie. Nie narzucajmy swojego "kanonu piękna" innym. Każdy z nas ma inną definicję urody. I każdy z nas może robić ze swoją twarzą co chce.
Pełna zgoda. Nikt chyba nie twierdzi, że Ania Lewandowska wygląda gorzej niż Ania Stachurska. Zabawne jest tylko jej tłumaczenie, że to "geny po mamie".