Szafiarki bardzo nie lubią upubliczniać swoich zarobków, gdyż większość z nich to bardzo drogie "prezenty" od marek, które zgodnie z prawem powinny być zgłaszane do urzędu skarbowego. Przez działanie w "szarej strefie" blogerki modowe robią się niespokojne na wzmiankę o podatkach, a po ujawnieniu ich zarobków i donosie Kuby Wojewódzkiego do skarbówki, w branży zrobiło się nerwowo.
Okazuje się jednak, że sprytne blogerki, które założą firmę ze wsparciem doradcy podatkowego, mogą... uniknąć podatku dochodowego. Wystarczy, że będą uprawiać "dziennikarstwo internetowe" na temat... całego swojego życia. Jak informuje Rzeczpospolita jest to rozwiązanie, które akceptują urzędy skarbowe.
Doradczyni podatkowa, Beata Hudziak, wyjaśniła w gazecie, jak uniknąć podatków:
Zostać blogerem - mówi. W**_ydatki zaliczamy do kosztów i dzięki temu płacimy mniejszy podatek. **Fiskus to akceptuje. Oto przykład. Kobieta założyła blog o życiu: moda, podróże, jedzenie, sport. Zapytała fiskusa, czy może wrzucić w koszty wyjazdy turystyczne (opisuje je), teatr, kino, koncerty i restauracje (publikuje recenzje), kosmetyki (robi testy) i wiele innych rzeczy. Skarbówka się na wszystko zgodziła._
Największe szanse na odliczenie wydatków na blog mają ci, którzy założą działalność gospodarczą. Blog może być podstawowym źródłem zarobku, ale też dodatkiem do firmy zajmującej się czymś innym. Wtedy nie tylko zarabia na siebie, można też na nim promować działalność właściciela, co jest dodatkowym argumentem za zaliczaniem wydatków do kosztów.
Na najlepsze zarobki mogą liczyć te szafiarki, które oprócz mody piszą też o "lifestyle". Wtedy przez całe życie mogą ubierać się, mieszkać i jeść "na koszt własnej firmy".
Na blogach można nieźle zarobić, najbardziej dochodowe są strony o modzie, jedzeniu oraz eksperckie - wylicza dr Tomasz Baran, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
Doradca podatkowy Grzegorz Gębka dodaje, że cały ten proceder okazuje się w pełni legalny w świetle prawa: Blogerzy zarabiają na zamieszczanych na ich stronach reklamach. Im ciekawsze mają materiały, tym więcej czytelników i większe szanse na pozyskanie sponsorów. Wydatki na opisywane zdarzenia są poniesione w celu osiągnięcia przychodu, wszystko odbywa się więc zgodnie z przepisami.
Teraz rozumiecie skąd Jessica Mercedes ma już pieniądze na duże mieszkanie? Nie dość, że zarabia na pozowaniu do "selfie" po kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie, to jeszcze płaci niskie podatki.
<