Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan zaręczyli się ponad rok temu, w święta Bożego Narodzenia i od tamtej pory planują ślub. Ciągle jednak nie mają czasu go wziąć. Zwlekają z tym tak długo, że pojawiły się podejrzenia, że w rozmowach o ślubie chodzi im głównie o podtrzymanie zainteresowania mediów, a ostatnio też wypromowanie nowego programu "lady" Małgosi.
W rozmowie z Dzień Dobry TVN wspominali tym razem swoją pierwszą randkę. Jak się okazało, nie są do końca zgodni w kwestii chronologii.
To było w kinie? Tam się poznaliśmy? - zastanawiała się Rozenek. Ja pamiętam, jak się poznaliśmy, ale do końca nie wiem, o czym mówimy. Radosław był tak oszołomiony, że nie wiedział, gdzie jechać.
Jak się okazało, Radosław ma lepszą pamięć.
Jechaliśmy samochodem i nie mogłem trafić do domu - wspomina. Zgubiłem się, jak Małgosia dała się zaprosić na randkę, a potem było z tym kinem. Chcieliśmy być anonimowi, więc pojechaliśmy do kina do Janek.
Tam właśnie zostali zauważeni przez naszego czytelnika, gdy wchodzili na salę kinową z torebką żelków.
To prawda, że jedliśmy żelki, ale to było następnym razem, jak byliśmy w kinie - wspominała Małgorzata. Takie zielone, długie węże. To był jedyny raz w życiu, kiedy jadłam żelki.
Pamiętajcie, gdzie przeczytaliście o tym po raz pierwszy, w listopadzie 2013 :)
Przypominamy nasz adres: donosy@pudelek.pl