_
_
Trzy tygodnie temu Dorota Wellman dość krytycznie wypowiedziała się na temat talentu kulinarnego Magdy Gessler. Dziennikarka zauważyła, że restauratorka coraz mniej gotuje, a coraz więcej o tym mówi.
Od dawna nie widziałam jednak, żeby gotowała na żywo. Do naszego programu przychodzi z kucharzem i tylko na końcu posypuje coś płatkami - powiedziała Dorota.
Może to i zresztą lepiej, bo, jak wyznała Wellman, bałaby się ruszyć przygotowanych przez Gessler potraw w obawie, że będą tam jej włosy.
W odpowiedzi Gessler zamieściła na Facebooku swoje zdjęcie z Dorotą z przyjęcia z okazji promocji jej książki. Wellman urządziła je w w należącej do Gessler restauracji AleGloria. Początkowo pod zdjęciem widniał podpis:
Moje gratulacje. Życie… kasa.
Po namyśle Gessler skasowała jednak drugą część komentarza i zastąpiła je swoim ulubionym "besos".
W rozmowie z Super Expressem Magda wypomina Dorocie chwile wspólnie spędzone w jej restauracji.
Jest niekonsekwentna, bo poprzednią książkę prezentowała w mojej restauracji AleGloria i miała wtedy moje poparcie. Nie bardzo rozumiem - żali się w tabloidzie. Czy wtedy się nie bała moich włosów?! Bo przecież jadła moje jedzenie, a ja jeszcze się nie sypię!
Gessler jednak zapewnia, że nie zamierza mścić się na Dorocie, a nawet jej nie wypada, skoro obie pracują w TVN. Liczy na lojalność i nie mówienie o tym, że na antenie gotuje za nią kucharz.
Myślę, że jak ją spotkam, to posypię ją... kwiatkami! Ta opinia mnie nie uraziła - zapewnia Magda. Ona mnie rozśmieszyła do rozpuku, że ktoś nie ma wyobraźni. Poza tym to jest jedna stacja - trochę lojalności się należy!
_
_