We wtorek minister pracy, rodziny i polityki społecznej, Elżbieta Rafalska, przedstawiła ostateczna wersję ustawy Rodzina 500+, która niedługo trafi do Sejmu. Zdaniem polityków Prawa i Sprawiedliwości jest to najlepszy dowód na to, że partia nie oszukała swoich wyborców, lecz spełnia swoją najważniejszą obietnicę. W międzyczasie jednak postulat "500 złotych na każde dziecko" zmienił się w "500 złotych na drugie i kolejne dziecko", chyba, że dochód rodziny nie przekracza 800 zł miesięcznie.
W ten sposób na dodatku skorzystają najbogatsi, np. milionerka Izabela Łukomska-Pyżalska, matka sześciorga dzieci, która już zapowiedziała, że będzie pobierać dodatek. Zobacz: Łukomska-Pyżalska będzie pobierać 500 złotych na 5 dzieci! "Rodziny zamożne ZASŁUGUJĄ NA DOCENIENIE przez państwo". Nie skorzystają za to samotne matki, których dochód na osobę w rodzinie ledwo przekracza 800 zł. Dla nich rzeczniczka PiS ma dwie rady: niech urodzą drugie dziecko lub poszukają męża. Zobacz: Rzeczniczka PiS do samotnych matek, które nie dostaną 500 zł: "Niech mają WIĘCEJ DZIECI"
Rząd, trochę chyba przestraszony skalą wydatków, od kilku dni apeluje do najzamożniejszych Polaków, by nie brali zasiłku na dziecko. Marszałek Senatu, Stanisław Karczewski, zapowiedział nawet z mównicy, że "wszyscy bogaci, którzy sięgną po te pieniądze, się skompromitują".
Europoseł Janusz Korwin-Mikke, którego majątek szacowany jest na ok. 10 milionów złotych, zapowiada, że nie ma nic przeciwko takiej "kompromitacji".
Mam dwoje niepełnoletnich dzieci, więc jak będą dawać 500 zł na dziecko to przecież ciężko nie brać - komentuje w Super Expressie.
74-letni polityk ma w sumie sześcioro dzieci. Dwoje najmłodszych urodziła mu 29-letnia kochanka. Zobacz: 73-letni Korwin-Mikke ma romans z 29-latką! TO ONA URODZIŁA MU DZIECI!