Maja Bohosiewicz zamieściła wczoraj na swoim Facebooku kontrowersyjny wpis, w którym ostro zaatakowała koleżanki odradzające jej cesarskie cięcie. Najmocniej oberwało się pewnej "ekomatce z Żoliborza”, którą celebrytka w odpowiedzi oskarżyła o... zdradzanie ojca swojego dziecka.
Jedna z moich znajomych, zagorzała zwolenniczka naturalnego porodu, tzw. Żoliborska ekomatka, nosząca dziecko w bambusowej chuście, rodząca porodem lotosowym, weganko-wegetarianka, przeżegnała się stopą, kiedy usłyszała z moich ust kompilację słów medicover - prywatnie-cesarka zamiast wanna-doula-rodzina-jedzenie-łożyska - napisała.
O dziwo tej samej koleżance, której światopogląd nie pozwalał pojąć mojej wyrodności, kompletnie nie przeszkadza zdradzanie ojca swojego dziecka.
Wkrótce po publikacji uznała chyba, że trochę przesadziła i podała zbyt wiele szczegółów, bo postanowiła usunąć wpis z Facebooka.
Czy zdradzany ojciec dowiedział się o zdradzie z wpisu Mai? I o kogo chodzi?
Fani Mai i Internauci szybko rozpoczęli dochodzenie. Natychmiast jako główna “podejrzana" pojawiła się Reni Jusis, która prowadzi bloga "ekomama", projektuje i promuje chusty do noszenia dzieci i mieszka na Żoliborzu.
Skontaktowaliśmy się z Mają i zapytaliśmy ją czy w swoim wpisie oskarża o zdradę właśnie Reni. Maja skomentowała to krótko:
Nie znam pani Reni Jusis.
Zapewniła też, że "nie chodzi o żadną osobę publiczną".
Czy mówi prawdę? Jeżeli tak, straciła pewnie jedną koleżankę. Jeżeli nie, nie chcielibyśmy być w jej skórze, kiedy spotka na spacerze Reni.
Najbardziej szkoda w tej sprawie Tomka Makowieckiego. Cały czas czekamy na jego komentarz. Póki co nie odbiera telefonu.