50 lat temu do kin wszedł "Faraon" z Jerzym Zelnikiem (ZDJĘCIA)
Pamietacie go z tej roli? W tym czasie miał podobno zostać tajnym współpracownikiem SB.
Jerzy Zelnik wpadł ostatnio w spiralę kłopotów. Najpierw stał się przedmiotem kpin w programie radiowym Kuby Wojewódzkiego, w którym przekonany, że rozmawia z kancelarią prezydenta podał nazwiska kolegów popierających Bronisława Komorowskiego. Teraz musi tłumaczyć się ze swojej współpracy z SB. Tajnym współpracownikiem miał zostać w 1965 roku, w trakcie pracy nad Faraonem. Dziś mija 50 lat od premiery tego filmu.
Faraon w reżyserii Jerzego Kawalerowicza na podstawie książki Bolesława Prusa był pierwszą polską produkcją "na miarę Hollywood". Film, który konkurował z Kleopatrą otrzymał nominację do Oscara w kategorii "najlepszy film nieanglojęzyczny" i zrobił z młodego Zelnika gwiazdę. Na jego planie aktor wdał się w romans z 25-letnią Barbarą Brylską. To była pierwsza miłość połączona z konsumpcją - wspominał Zelnik.
Realizowany przez kilka lat na trzech kontynentach w niezwykle ciężkich warunkach Faraon pochłonął ogromny budżet (60 mln zł) na logistykę, drogie dekoracje i tysiące statystów. Efekt był jednak wart wysiłku - film został uznany przez amerykańskiego reżysera Martina Scorsese za jedno z arcydzieł polskiej kinematografii. W Polsce przyciągnął do kin 9-milionową publiczność.
Zobaczcie, jak wyglądały wtedy superprodukcje: