Ewa Błaszczyk w 2000 roku przeżyła ogromną tragedię. Zaledwie kilka tygodni po śmierci ukochanego męża aktorki, Jacka Janczarskiego, jej córka Ola zachłysnęła się, łykając tabletkę i zapadła w śpiączkę.
Miała wtedy zaledwie 6 lat. Od tamtej pory Błaszczyk dzieli swój czas między wychowanie jej siostry - bliźniaczki Marianny i prowadzenie fundacji Akogo?, wspierającej dzieci w śpiączce i ich bliskich. Ponad 3 lata temu, z inicjatywy fundacji, przy Centrum Zdrowia Dziecka zaczęła działać klinika Budzik. Przez ten czas udało się wybudzić 23 dzieci.
Niestety, nie było wśród nich Oli. Jak przyznała sama aktorka, stan córki jest tak poważny, że nie kwalifikuje się do terapii, podejmowanej przez specjalistów Budzika.
Jednak ostatnio pojawiła się nadzieja. Jak donosi Dobry Tydzień, u Oli został zarejestrowany minimalny stan świadomości, kwalifikujący ją do nowatorskiej operacji, opracowanej przez japońskich specjalistów.
Zabiegi odbędą się w połowie maja - ujawnia aktorka w rozmowie z katolickim tabloidem. Będą operowane cztery osoby, wśród nich Ola. Mam nadzieję, wierzę, że wreszcie uda się jej pomóc. Ola, jak zwykle, przeciera szlak. Prof. Tetsuo Kanna i prof. Isao Morita opracowali specjalną metodę wszczepiania stymulatorów w pień mózgu. Robią to jako jedyni na świecie. Mają dwudziestopięcioletnie doświadczenie i imponujące wyniki. W 60 procentach udaje im się odzyskać ludzi. Wybudzonym wraca mowa i kontakt ze światem. Pierwsze operacje przeprowadzą w Olsztynie prof. Isao Morita oraz wybitny polski specjalista Wojciech Maksymowicz z Kliniki Neurochirurgii. A potem już polski zespół sam będzie wykonywał takie zabiegi.
W rozmowie z Faktem Błaszczyk zapewnia, że stara się podchodzić do tego ze spokojem i nie robić sobie zbyt wielkiej nadziei.
Staram się bronić przed takim życzeniowym myśleniem - wyznaje aktorka. Myślę, co można zrobić. Ta metoda to jest to, co świat ma jej jeszcze do zaoferowania. Isao Morita i Trtsuo Kanna wykonali ponad 200 takich operacji. Jeśli ktoś posiada minimalną świadomość, jak Ola i nie jest w stanie wegetatywnym, wtedy ona jest możliwa. 60 procent zoperowanych osób zaczyna mieć kontakt, chodzić i mówić. Operacja jest bardzo, bardzo kosztowna, ale w Polsce Japończycy wykonają ją za darmo. Przylatują 14 maja. Po ich wyjeździe będziemy chcieli kontynuować ten eksperyment i zrobić w sumie 15 operacji, ale to już będzie robił zespół profesora Wojtka Maksymowicza.