Ukochana suczka Kory, Ramona, uchodzi za jednego z najlepiej rozpoznawalnych psów polskiego show biznesu. Szczytowym momentem jej "kariery" była afera z paczką, zaadresowaną do "Ramony Sipowicz" i zawierającą 60 gramów marihuany. Ostatecznie ani suczka ani jej pani nie poszły do więzienia, a śledztwo zostało umorzone z powodu "niewykrycia sprawcy".
Kiedy u piosenkarki wykryto raka, suczka rasy bolońskiej spełniała ważną role terapeutyczną. Podczas rekonwalescencji po operacji i chemioterapii, Kora praktycznie się z nią nie rozstawała.
Niestety, Ramona nie jest już młodym psem - skończyła właśnie 16 lat. To, na psie warunki, zaawansowany wiek.
My też odejdziemy - komentuje filozoficznie mąż Kory, Kamil Sipowicz w rozmowie z Faktem. Każdy kiedyś odejdzie, więc wiemy, że przyjdzie pora i na Ramonę. Z pewnością będzie to dla nas wstrząsające i tragiczne wydarzenie. Na szczęście mieszkamy w miejscu, w którym każdy żyje długo, bo mamy bardzo czyste powietrze.
Obecnie Kora wraz z mężem i Ramoną mieszka w swojej posiadłości na Roztoczu, dokąd, po odzyskaniu zdrowia, przeprowadziła się praktycznie na stałe.