Beata Kozidrak i zespół Bajm nie wystąpią na tegorocznym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Mimo że opolski amfiteatr ma dla nich symboliczne znaczenie, bo tu właśnie w 1978 roku rozpoczęła się ich kariera, muzycy nie wystąpią na koncercie Złote Opole. Uczestników koncertu wyłonili widzowie w głosowaniu internetowym. Jak wyjaśnił w zeszły tygodniu Fakt, Beata zażądała za dużo pieniędzy.
Jednak tygodnik Świat i Ludzie twierdzi, że Bajm nie wystąpi, bo podpadł nowej władzy, której przedstawiciele rządzą obecnie w TVP. Do głosowania internetowego zespół zgłosił utwór Ta sama chwila. Jednak podobno przepadł on całkowicie w plebiscycie, bo inne piosenki okazały się o wiele lepsze. To dziwne, że nikt nie zagłosował na znany przebój jednego z najbardziej rozchwytywanych polskich zespołów, który bez trudu uzyskuje najwyższą obecnie koncertową stawkę 50 tysięcy złotych.
Beata nie otrzymała także zaproszenia na koncert z okazji 120-lecia kina, chociaż jej piosenka Rzeka marzeń promowała film W pustyni i w puszczy z 2001 roku.
Zdaniem znajomych piosenkarki, powodem są jej wypowiedzi otwarcie krytykujące rządy Prawa i Sprawiedliwości.
Wszystko mi się nie podoba - wyznała niedawno. Nie wiem, kto to będzie później naprawiał. I tak już jestem trochę spaloną artystką, bo po pewnym koncercie tak zażartowałam i nieważne… Po prostu komunę przeżyłam, mam nadzieję, że przeżyję również PiS.
To nie zostało dobrze przyjęte.
Wypowiadając odważne słowa wiedziała, że ściąga na siebie falę krytyki i kłopotów - ujawnia w tabloidzie osoba z otoczenia piosenkarki. Ale jej to nie zniechęciło. Taka właśnie jest Beata: bezwzględna, wierna swoim zasadom i szczera. Nie boi się mówić tego, co naprawdę myśli.
