Posłanka Prawa i Sprawiedliwości Bernadeta Krynicka zasłynęła przed dwoma tygodniami, kiedy na sejmowej komisji zdrowia wnioskowała o wprowadzenie klauzuli sumienia dla fizjoterapeutów. Jak argumentowała, ludzie wykonujący ten zawód powinni mieć prawo odmówienia świadczenia usługi... "kobiecie z wkładką wewnątrzmaciczną".
Teraz Krynicka znów jest bohaterką małego skandalu. Wczoraj była gościem katolickiego Radia Nadzieja, na którego antenie apelowała… o wieszanie "zdrajców narodu", czyli posłów opozycji, którzy "donoszą" Komisji Weneckiej i organom Unii Europejskiej.
Jestem Polką i w życiu na swój kraj bym nie doniosła. Dla mnie człowiek, który donosi do obcego państwa to jest zdrajca i tak naprawdę powinien wisieć na stryczku - grzmiała Krynicka podczas audycji, na co zareagował prowadzący rozmowę dziennikarz: To bardzo mocne słowa… Posłanka się z nich nie wycofała:
Oczywiście! - powiedziała. Zdrajca to jest zdrajca! Co robiono ze zdrajcami narodu?
Wygląda na to, że posłanka Krynicka postawiła sobie za zadanie przebić w wypowiedziach Krystynę Pawłowicz. Przypomnijmy, że nie będzie łatwo: