Kilka dni temu do sądu wpłynął pozew rozwodowy Amber Heard i Johnny'ego Deppa. Małżonkowie, którzy byli ze sobą zaledwie przez piętnaście miesięcy zdecydowali o zakończeniu głośnego małżeństwa. Przypomnijmy, że gwiazdor zostawił dla młodszej kochanki swoją dotychczasową partnerkę i matkę swoich dzieci, Vanessę Paradis. Byli ze sobą przez 14 lat. Od wczoraj jednak rozwód wkroczył w nową fazę: Amber pojawiła się w sądzie z podbitym okiem. Przypomnijmy: Johnny Depp POBIŁ ŻONĘ?! Przyszła do sądu z podbitym okiem...
Ważne jest to, że małżonkowie nie podpisali intercyzy, więc Amber z niecierpliwością czeka na podział majątku swojego męża, który wynosi podobno aż 400 milionów dolarów. Dla wszystkich jest niemal oczywiste, że rozwód będzie trwał dłużej niż samo małżeństwo. Media prześcigają się więc w ustalaniu przyczyn rozwodu.
Amerykański tabloid Page Six dotarł do informacji, z których wynika, że Heard i Depp mieli rozwieść się już... trzy miesiące temu. Nie zrobili tego jednak, bo było im wstyd, że ich małżeństwo trwało tak krótko.
Pozew miał trafił do sądu już w lutym, ale było im głupio, że byli małżeństwem tylko przez rok - pisze magazyn. Ich związek bardzo szybko się zmienił, a Amber wykazywała niezdrowe zainteresowanie show biznesem i całym Hollywood. Na dodatek spędzała bardzo dużo czasu ze swoim przyjacielem, fotografem Io Tillettem Wrightem, co nie podobało się Johnny'emu.
Aktor nie chce komentować całej sprawy, wydał jedynie krótkie oświadczenie za pomocą swojego prawnika:
Z uwagi na krótkotrwałość małżeństwa oraz pamięć zmarłej niedawno Betty Sue Palmer, Johnny Depp nie będzie komentował żadnych plotek ani informacji na temat swojego życia prywatnego - czytamy. Ma nadzieję, że to krótkie małżeństwo zostanie rozwiązane jak najszybciej.
Amber jest zapewne innego zdania...