Agnieszka Włodarczyk i Mikołaj Krawczyk rozstali się pół roku temu, jednak informację tę upublicznili dopiero niedawno, kiedy nie mieli już siły i ochoty udawać zakochanych na ściankach. Organizatorzy imprez niechętnie bowiem zapraszali ich oddzielnie i mniej za to płacili. Od niedawna Mikołaj spotyka się z Sylwią Juszczak-Arnesen, która wróciła niedawno z Norwegii, gdzie wyjechała z drugim mężem. Z pierwszym, znanym z programów wnętrzarskich Tomaszem Pągowskim ma dwóch synów.
Zobacz: Krawczyk i Juszczak zarobili w "Celebrity Salon" 16 tysięcy złotych! "Żadna praca nie hańbi"
Pojawiły się też informacje, że do ostatecznego rozstania Ciała Astralnego doszło w związku z faktem, że Krawczyk zauroczył się nową, młodszą koleżanką z pracy. W najnowszym numerze tygodnika Twoje Imperium do głosu doszli jego "znajomi", którzy... oskarżają Włodarczyk o wszystko co najgorsze: rozpuszczała ich zdaniem plotki o zdradzie Mikołaja, do której tak naprawdę nie doszło, zabraniała mu kontaktów z byłą dziewczyną i dziećmi, a sama nie chciała ich mieć. Jakby tego było mało, to jeszcze jest "wredną egoistką", która "zazdrości mu sukcesów" oraz "uwielbia imprezować"...
Mikołaj nie zdradzał Agnieszki. Ona rozpuszcza od miesięcy takie plotki, żeby zrzucić na niego winę. A prawda jest taka, że on miał dość jej wrednego charakteru: egoizmu, ciągłych humorów, pretensji i zazdrości o jego sukcesy zawodowe. Sama byłam świadkiem, jak Agnieszka pomiatała nim w obecności innych. Nieustannie dążyła do kłótni i podcinała mu skrzydła - relacjonuje "osoba blisko związana z dwojgiem aktorów".
Dlaczego więc Krawczyk tak długo to znosił? Oczywiście był zakochany.
Miała też w zwyczaju obwiniać go o wszystko, co złego im się przydarzyło. To było żenujące. Mikołaj długo robił dobrą minę do złej gry, bo był zakochany. Przymykał też oczy na chorobliwą zazdrość ukochanej - dodaje inne źródło. Agnieszka zabraniała mu kontaktować się z własnymi rodzicami i siostrą, bo chciała go mieć na wyłączność. Ale najgorszy by jej stosunek do byłej partnerki Mikołaja, Anety Zając i dwóch synów, których z nią ma. Utrudniała mu kontakty z nimi, bo nie znosiła chłopców.
To jeszcze nie koniec: wyrodna, zazdrosna i egoistyczna Włodarczyk sama nie chciała mieć dziecka, bo... obawiała się utraty figury.
Nie chciała słyszeć o ciąży, chociaż publicznie mówiła co innego. Mówiła, że nie wyobraża sobie, że mogłaby stracić figurę. Wiecznie biegała do kosmetyczki na jakieś zabiegi upiększające. No i ona uwielbiała imprezować. Balowanie to jej żywioł - zapewnia dramatycznie informator. Musi błyszczeć i lubi też flirtować.
Życie Krawczyka zmieniło się oczywiście diametralnie, kiedy zdecydował o rozstaniu. Chciał dać Agnieszce szansę i wierzył, że się zmieniła, ale boleśnie się rozczarował. Dopiero teraz może być naprawdę szczęśliwy.
Od tamtej pory wszystko zaczęło wracać do normy - podsumowuje źródło. Mikołaj odbudował więź z własną rodziną. Jest szczęśliwy, że częściej widuje się z synami i wreszcie ma normalne relacje z Anetą Zając. Wygląda na to, że przy Sylwii znów uwierzył w siebie. Zaczął żyć pełnią życia i często się śmieje.
Gratulujemy. Trudno być nawet zaskoczonym tym, jak kończy się celebrowany na okładkach wielki romans "Ciała astralnego" - wywlekaniem brudów i oczernianiem się w tabloidach z pomocą niekoniecznie prawdziwych "znajomych", życzliwie opowiadających, "jak było naprawdę". Pamiętajcie o tym, kiedy przeczytacie kolejny "szczery" i "po raz pierwszy" wywiad o show biznesowej miłości.
**
**