W maju ze Stanów Zjednoczonych przyleciała do Polski teściowa Katarzyny Figury - specjalnie po to, by złożyć w sądzie korzystne dla niej zeznania. Już dawno zapowiadała, że tak zrobi. Dorothy Morton uznała, że polski sąd powinien poznać prawdę o Kaiu Schoenhalsie, zanim pójdzie wobec niego na kolejne ustępstwa. Przypomnijmy, że mąż Figury na razie odnosi same sukcesy. Udało mu się uzyskać korzystny dla siebie wyrok, dotyczący dysponowaniem należącego do aktorki domu na warszawskiej Saskiej Kępie. Ponieważ po jego wyprowadzce Figura, w trosce o własne bezpieczeństwo, zmieniła zamki w drzwiach, jej mężowi udało się przekonać sąd, że doszło do naruszenia posiadania. Od tamtej pory może dowolnie dysponować domem aktorki, ona zaś nie ma prawa go sprzedać bez jego zgody.
Co gorsza, nikt z zeznających przed sądem świadków nie potwierdził wersji Katarzyny, przedstawionej w wywiadzie dla Vivy.
Teściowa aktorki tłumaczy, że to zapewne dlatego, że Kai… zastraszył świadków. Jej zdaniem Schoenhals jest "socjopatą i psychopatą, niebezpiecznym dla otoczenia". Według jej opinii to właśnie brak zasad moralnych sprawie, że jest tak skuteczny w sądzie. Zaś zmanipulowani przez niego świadkowie boją się potwierdzić wersję Katarzyny.
Kai jest niebezpiecznym psychopatą i socjopatą - mówiła Morton w wywiadzie dla tygodnika Twoje Imperium. To istny szatan w ludzkiej skórze. Jak każdy socjopata jest osobą wyjątkowo narcystyczną i egoistyczną. Jak każdy psychopata Kai jest też doskonałym manipulatorem. Powtarzam, mój syn jest niebezpiecznym i chorym człowiekiem, destrukcyjnym sadystą! Mi też groził śmiercią. Oby nie dostał opieki nad dziećmi. Wierzę, że choć w tym przypadku sprawiedliwość zwycięży.
Jak można było się domyślać, mąż Figurynie był zachwycony zeznaniami matki. W odwecie postanowił zadbać o to, by żonie i córkom zabrakło pieniędzy.
Kasia ma kłopoty finansowe - ujawnia znajomy aktorki w rozmowie z tygodnikiem Na żywo. Poprosiła go, by sprzedali warszawski dom i podzielili się pieniędzmi. Ale Schoenhals nie przystał na propozycję Katarzyny. Kasia jest tym wszystkim bardzo zmęczona. Tylko dla córek stara się nie poddawać zwątpieniu.
**
**