Chwilowo ucichły wypowiedzi polityków Prawa i Sprawiedliwości, ale projekt obywatelski jest w trakcie zbierania podpisów i zapewne wtedy trafi pod głosowanie. Ponieważ partia rządząca ma przewagę w Sejmie, zaś zarówno Jarosław Kaczyński jak i Beata Szydło wyrazili poparcie dla całkowitego zakazu aborcji, niebawem Polki będą musiały prawdopodobnie rodzić nawet dzieci ciężko upośledzone i niezdolne do życia. W trakcie Marszu Godności przypomniano o trwających przygotowaniach do zmiany ustawy.
Na temat pomysłu maksymalnego zaostrzenia prawa aborcyjnego oraz milczenia żony Andrzeja Dudy wypowiedziało się już wiele zdeklarowanych feministek. Do tego grona dołączyła Renata Dancewicz, która w wywiadzie dla Faktu skomentowała brak stanowiska ze strony Agaty Dudy.
Nie wiem, czy jej milczenie oznacza niezgodę na propozycję episkopatu i PiS-u - powiedziała. Jeśli pani Agata nie ma ochoty się na ten temat wypowiadać, to po prostu się nie wypowiada. Trzeba to uszanować. Ale jako kobieta uważam, że fajnie by było gdyby się opowiedziała w interesie kobiet - ich nieludzkiemu traktowaniu jako tylko inkubatorów życia. Rola pierwszej damy jest bardzo anachroniczna i niegodna zazdroszczenia, więc może już się jej nie czepiajmy.
Na razie jest to tzw. projekt obywatelski. Pani premier powiedziała, że polski rząd na razie nie zajmuje się tą ustawą. Ale, nie trzeba być feministką, żeby coś takiego uznać za rzecz skrajnie nieprzyzwoitą, niegodną, niehumanitarną oraz niechrześcijańską - dodała. Nie widzę w tej chwili różnicy między kalifatem islamskim, a Polską, która nie jest jeszcze państwem wyznaniowym, a świeckim. Nawet jeśli większość Polaków deklaruje przynależność do kościoła rzymskokatolickiego, nie można narzucać swoich zapatrywań religijnych całej reszcie.