Michael Jackson przez całe swoje życie - a także po śmierci w 2009 roku - oskarżany był o skłonności pedofilskie, molestowanie nieletnich oraz uciszanie swoich ofiar i ich rodziców wielomilionowymi odszkodowaniami. W 2013 roku głośno było o historii tancerza i choreografa Wade'a Robsona, który opowiedział o swojej relacji z Jacksonem. Twierdził, że gwiazdor zniszczył mu życie i... doprowadził do próby samobójczej. Robson w wieku 7 lat był regularnym gościem w willi Neverland. Tej samej, w której znaleziono zbiór niepokojących zdjęć, m.in. z dziecięcą pornografią.
"Kolekcja" Jacksona, którą odkryto w 2003 roku w domu, do którego spraszał dzieci i której istnienie przez 13 lat trzymano w tajemnicy, jest przerażająca. Specjaliści cytowani w policyjnym raporcie wskazują, że pokazywanie potencjalnym ofiarom zdjęć torturowanych zwierząt ma wypaczyć ich ogląd rzeczywistości i ułatwić molestowanie. Zobacz: Szokujące zdjęcia znalezione w "Nibylandii" Michaela Jacksona...
W obronie zmarłego przed siedmioma laty gwiazdora stanęła jego 18-letnia córka Paris.
Najbardziej czyści ludzie zawsze są najbardziej rozszarpywani. Zostanie udowodnione, że mój ukochany ojciec zawsze był i zawsze będzie niewinny - pisała dramatycznie na swoim profilu na Twitterze. Niestety, złe wiadomości zawsze dobrze się przedają. Powinniście ignorować te śmieci i te pasożyty, które chcą wybić się na oczernianiu mojego ojca.
Na Instagramie Paris pojawił się za to kadr z teledysku Scream, w którym Jackson pokazuje środkowy palec wszystkim, którzy oskarżali go o molestowanie seksualne dzieci. Powstał w 1993 roku, kiedy wybuchł pierwszy skandal pedofilski z jego udziałem.
Zobacz też:
**
**