Dariusz K. prawie dwa lata temu wsiadł do swojego BMW po zażyciu kokainy i jadąc z prędkością 100 km/h w terenie zabudowanym, zabił przechodzącą na zielonym świetle 63-letnią Ewę J. Chociaż obrona byłego męża Edyty Górniak próbowała udowodnić, że uzależnienie Dariusza od narkotyków jest wynikiem depresji, a sama zawartość kokainy we krwi - zmienionego metabolizmu, pod koniec kwietnia sąd skazał go na siedem lat bezwzględnego więzienia. Na poczet kary zaliczono mu dwa lata w areszcie, a po odsiedzeniu połowy kary będzie mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie.
Żeby móc wcześniej wyjść z więzienia Dariusz musi pokazać, że przemyślał swoje zachowanie, wyraził skruchę i jest gotowy na powrót do społeczeństwa. Mająca to na celu kampania rozpoczęła się już jakiś czas temu, a w tabloidach regularnie pojawiają się pełne współczucia wypowiedzi jego rodziny i znajomych, którzy zapewniają, że delikatna psychika K. nie zniesie tak długiego pobytu w zakładzie karnym. Zapomnieć pozwala mu... rysowanie.
Celebryta narysował m.in. portret Jana Pawła II, który przesłał w prezencie swojej babci Zofii. Chciałby podobno, żeby jego dzieła trafiły również do rąk syna Allana, ale Górniak nie chce, żeby skazany i uzależniony od kokainy ojciec kontaktował się z nim w jakikolwiek sposób. Dariusz siedzi więc w celi i szkicuje, a tygodnik Rewia donosi, że "daje mu to ukojenie"...
Zobaczcie, jak wygląda jego pierwszy rysunek opublikowany przez tabloid. Będą następne?