Agnieszka Szulim i Piotr Woźniak-Starak zaręczyli się na balu Fundacji TVN na oczach setek bogatych i wpływowych gości. Jednak ci, którzy liczyli na to, że ślub pary odbędzie się z podobnym rozmachem, będą zapewne rozczarowani. Zarówno narzeczonym, jak i przyszłym teściom Agnieszki zależy bowiem na dyskrecji. Obawiają się, że obecność fotoreporterów mogłaby speszyć milionerów zaproszonych na uroczystość.
Dlatego na miejsce ślubu wybrali prywatną posiadłość Staraków na Mazurach. Liczący 200 hektarów teren należy do najlepiej strzeżonych miejsc w Polsce. O prywatność gości zadbają patrole ochroniarzy na koniach i quadach, wspomagani przez najnowocześniejszy system monitoringu.
Koszt wesela może ponoć sięgnąć nawet miliona złotych. Czyli tyle, ile kosztowało greckie wesele Mariny Łuczenko i Wojciecha Szczęsnego. Podobnie jak piłkarz, Woźniak-Starak chce zaprosić na uroczystość jedynie najbliższych.
Na ślub i wesele zaproszeni będą tylko najbliżsi państwa młodych. Organizacją całej ceremonii i imprezy zajmuje się mama Piotrka, Anna Woźniak-Starak. Jest znaną i cenioną restauratorką, więc zrobi to najlepiej - ujawnia w Super Expressie osoba wtajemniczona w szczegóły przygotowań. Rodzina Piotra chce uniknąć cyrku medialnego. Za dużo osób znało szczegóły ceremonii i trzeba było w ostatniej chwili zmienić datę.
Ciekawe wobec tego, na co dokładnie Piotr i Agnieszka planują wydać tyle pieniędzy. Wesele organizują przecież u siebie, zaś cateringiem zajmie się restauracja Belvedere, należąca do mamy pana młodego. Na dodatek zaplanowana na 13 sierpnia uroczystość ma być "bardzo kameralna".
Przypomnijmy: Ślub Szulim będzie kosztował milion złotych? "Piotr nie przewiduje limitu finansowego"