Trzy lata temu Mikołaj Roznerski, podczas prób do spektaklu Chopin musi umrzeć, poznał Olgę Bołądź. Zaiskrzyło między nimi tak silnie, że Mikołajowi zupełnie wyleciało z głowy, że jest związku z Martą Juras, która urodziła mu syna, Antka.
Ich rozstanie było bardzo burzliwe - ujawnia w rozmowie z tygodnikiem Gwiazdy znajoma Juras. Marta przez długi czas obwiniała Olgę o rozpad ich związku.
Takie historie, niestety, lubią się powtarzać. Na początku tego roku na planie komedii romantycznej 7 rzeczy, których nie wiecie o facetach Mikołaj poznał Alicję Bachledę-Curuś i tak się nią zachwycił, że zapomniał innych słów. Zobacz: Roznerski o Bachledzie Curuś: "Zachwyciła mnie. To zachwycająca dziewczyna, bardzo!"
Z tego zachwytu zapomniał także o Oldze. Bołądź uznała, że nie warto planować przyszłości z takim mężczyzną i podjęła decyzję o rozstaniu.
Mikołaj, który w końcu zrozumiał, że Bachleda-Curuś nie traktuje go poważnie, a przy okazji w ciągu zaledwie 3 lat stracił dwie kolejne partnerki, postanowił przynajmniej ocieplić relacje z matką swojego synka. Poszło o tyle łatwiej, że już nie jest z Olgą Bołądź.
Znów ze sobą rozmawiają, spędzają razem sporo czasu i atmosfera w końcu jest przyjacielska, o co naprawdę trudno było w ostatnich trzech latach - ujawnia informator tabloidu. Teraz, kiedy Mikołaj już nie jest z Olgą, jego relacje z Martą mocno się ociepliły. Wprawdzie nie ma mowy o powrocie, ale wierzą, że teraz są lepsze okoliczności do tego, by wspólnie wychowywać syna.