Najnowsza okładka tygodnika Do Rzeczy sprowokowała spore zainteresowanie, ale chyba nie do końca takie o jakie chodziło wydawcom. Na pierwszej stronie pisma dzięki wyjątkowo bujnej fantazji grafików znalazło się zdjęcie Tomasza Terlikowskiego i Jana Pospieszalskiego przerobionych na superbohaterów. Sieć dosłownie zalała lawina drwin - internauci, dziennikarze, artyści a nawet celebryci bezlitośnie szydzą z dwójki prawicowców, którzy "bronią" Polskę przed tyranią "postępowców".
Do wyśmiewania okładki prawicowej gazety dołączyła Karolina Korwin Piotrowska. W felietonie dla o2.pl prowadząca zachwyca się dziełem grafików, którzy jej zdaniem nieświadomie zrobili "gejowską do szpiku kości okładkę".
Patrzę sobie na ten cud sztuki graficznej i myślę, absolutnie bez złośliwości: jaka to ładna i seksowna, a do tego gejowska do szpiku kości okładka, która mogłaby zdobić niejedno pismo dla gejów i lesbijek oraz transseksualistów na świecie - pisze Korwin Piotrowska. Tam chyba nawet najbardziej zepsuci i postępowi oraz zakręceni i upaleni trawą geje nie wpadliby na coś takiego i ani chybi patrzą na dzieło grafików z "Do Rzeczy" z zazdrością…. Nie wiem, czy to zamierzone i nie pytam, co palą graficy z "Do Rzeczy", ale dwaj panowie są jak magnes dla całej znienawidzonej i postępowej gejozy.
Nie wiem, czy chodzi o to, że swym gejowskim seksapilem Terlikowski i Pospieszalski ściągną do pięknego kraju nad Wisłą zastępy niewyżytych seksualnie postępowych, a do tego pewnie lewackich gejów, którzy będą marzyć o dzikich orgiach z ich udziałem i tym samym panowie z modlitwą na ustach poświęcą się dla heterolandu - dodaje.
Może to obrazowanie skrytych pragnień obu panów, może oni w swoich głowach i zakamarkach umysłu rzeczywiście w najśmielszych marzeniach widzą siebie w kostiumach supermana jak na Halloween czy rodem z klubu dla transów. Super Tomasz i Iron Janek dumnie stoją na okładce, ośmieszeni jak te lale, na straży heteroseksualności, jedynie słusznych idei i religii. Oby nie było tak, że wielu kryptogejów uzna tę okładkę za inspirację do coming outu i będą teraz w czasie swych emocjonalnych mokrych snów marzyć choćby o chwili z Tomkiem albo z Jankiem… Chłopaki, dobrze radzę - załóżcie lepiej szybko profile na Tinderze, bo takiej reklamie możecie się nie opędzić od ofert...
Wyobrażacie sobie, jakimi słowami naczelny Do rzeczy opisał swoją gejowską wizję grafikom? Może celowo zakpili sobie z takiego zamówienia?