Agata Młynarska na początku czerwca pożegnała się z widzami programu Świat się kręci. To dla niego trzy lata temu rozstała się z Polsatem i wróciła do Telewizji Polskiej. Niestety, nie dogadała się z nowymi szefami. Podobno Jacek Kurski miał do niej żal o uczestnictwo w marszach Komitetu Obrony Demokracji. Młynarska, żegnając się z widzami, zapewne przeczuwała, że jej program nie znajdzie się w jesiennej ramówce "telewizji narodowej".
Na temat jej dalszych planów krążą liczne plotki. Początkowo mówiło się, że prezenterka przejdzie do TVN-u. Z dyrektor programową Polsatu, Niną Terentiew, rozstała się bowiem w niezbyt życzliwej atmosferze. Kiedyś blisko się przyjaźniły. Jednak poróżnił je Nasz nowy dom. Młynarskiej bardzo zależało na prowadzeniu programu, zaś Terentiew powierzyła go ściągniętej specjalnie z TVP Katarzynie Dowbor. Agata odebrała to jako afront. Po cichu dogadała się z TVP i odeszła do Świat się kręci, stawiając Ninę przed faktem dokonanym.
Teraz, kiedy po wygaśnięciu kontraktu Młynarskiej w sierpniu, grozi jej bezrobocie, "Caryca" postanowiła wziąć odwet.
Chce, żeby Agata... błagała ją o pracę.
Nic mi na ten temat nie wiadomo. Nie składałam jej żadnej propozycji. To ona powinna się do mnie zgłosić z jakąś propozycją, jeśli chce u nas pracować - skomentowała w rozmowie z Super Expressem.
Młynarska jednak nie ma zamiaru upokarzać się przed dawną przyjaciółką. Woli już zabiegać o względy Edwarda Miszczaka. Podobno stara się o posadę prowadzącej Dzień Dobry TVN.
Niestety, tutaj też może mieć sporą konkurencję. Miszczak chciałby podobno, żeby w TVN-ie pracowała Grażyna Torbicka: TVP nie chce finansować festiwalu Torbickiej! Zgłosił się TVN...