We wtorek naszym gościem w cyklu AMA Pudelek był Robert Biedroń. Prezydent Słupska odpowiadał na Wasze pytania i komentował bieżącą sytuację polityczną. Polityk zabrał głos w sprawie kontrowersji na temat uchodźców, które porównał do nagonki na homoseksualistów sprzed kilku lat. Opowiedział też o kulisach pracy w Sejmie oraz o tym, że w jego ławach zasiada "kilku ukrytych gejów". Biedroń opisał historię jednego z nich.
Na pewno jest jeden mój kolega, ale to bardzo smutny przypadek. Tak bardzo boi się ujawnić, że kiedy głosowaliśmy w ostatniej kadencji nad związkami partnerskimi, on wyjął kartę i ze strachu nie zagłosował w ogóle. Ostatnio podszedł do mnie pijany i powiedział: "Robert, ja was wszystkich popieram, popieram was gejów!" - powiedział. Ja go trochę rozumiem, bo żona, kariera, rodzina, co ludzie powiedzą, ale to smutne i żałosne życie. On kiedy się upije, chodzi do klubu gejowskiego.
Naszą rozmowę z Robertem Biedroniem odnotowała też Fronda, którą najbardziej zainteresował wątek ukrytych gejów w Sejmie oraz jego plany rodzicielskie. Portal skomentował plany Biedronia co do ojcostwa, pisząc, że "gej chce mieć dziecko".
Już dawno dojrzałem do ojcostwa, ale nie chcę mieć dziecka, bo to będzie świadome, przemyślane rodzicielstwo - powiedział Biedroń w naszym wywiadzie. Dzisiaj ani ja ani mój partner nie mam tyle czasu, na to, żeby opiekować się dzieckiem. Ja mam wiele przyjaciółek, które chciałyby mieć dziecko, więc możemy się jakoś dogadać. Logistycznie to nie jest żaden problem.
Ten wątek oraz historia bojących się ujawnić homoseksualistów okazała się najbardziej bulwersująca. Terlikowscy podsumowują, że to "Sodoma i Gomora":
Sodoma i Gomora w praktyce. Gdzie ci sejmowi kryptogeje? - skomentowała Fronda.