Na świecie istnieje wiele dziwnych rytuałów i praw regulujących życie seksualne społeczności. Niedawno było głośno o słowach egipskiej profesor Suad Saleh, która stwierdziła, że niewolnictwo seksualne jest zgodne z Koranem, który uporządkował stosunki między kobietami a mężczyznami. Teraz pojmane podczas wojny kobiety mają takie same obowiązki wobec swoich mężów, co ich prawowite żony. Przypomnijmy: Egipska profesor twierdzi, że... niewolnictwo seksualne jest zgodne z Koranem!
Jeszcze bardziej szokujący jest rytuał "seksualnego oczyszczenia" nazywany też kusasa fumbi, który obowiązuje w kilku wioskach Malawi. Pod okiem starszyzny plemiennej nastoletnie dziewczynki muszą zostać "oczyszczone" przez specjalnie wyznaczonego do tego mężczyznę. BBC, przy okazji realizacji kolejnego filmu dokumentalnego, dotarła do mężczyzny zajmującego takie stanowisko.
Eric Aniva uprawia seks z dziewczynkami, które dopiero zaczęły miesiączkować, żeby "oczyścić je seksualnie". Rytuał musi odbyć się w trakcie trzech pierwszych dni po zakończeniu pierwszej miesiączki. Mężczyzna jest "profesjonalistą" i za swoją "pracę" otrzymuje wynagrodzenie: zwykle od 3 do 5 dolarów.
Co gorsza, Aniva jest nosicielem wirusa HIV, ale dla mieszkańców wioski o wiele groźniejsze są klątwy, które mogą spaść na rodzinę odmawiającą wykonania "seksualnego oczyszczenia". Sam Aniva wyjaśnia, że nie czuje się gwałcicielem, a raczej kimś w rodzaju "hieny", która oczyszcza dziewczynki z grzechu:
Niektóre dziewczynki mają 12, 13 lat, ale tak naprawdę wolę trochę starsze - wyjaśnił mężczyzna w rozmowie z BBC. Dla nich wszystkich to czysta przyjemność oddawać się mnie jako ich "hienie". Są dumne i mówią innym ludziom, że to zaszczyt mieć kogoś, kto jest prawdziwym mężczyzną i wie, w jaki sposób zadowolić kobietę.
Eric Aniva chwali się, że w trakcie swojej "pracy" "oczyścił" blisko setkę dziewczynek. Tylko raz zdarzyła mu się sytuacja, w której spotkał się z odmową, ale rodzina dziewczynki w końcu przekonała ją do rytuału.
Organizacje zajmujące się prawami człowieka w Malawi przyznają, że znają problem, ale nie potrafią sobie z nim poradzić. Odmowa wykonania "seksualnego oczyszczenia" oznacza dla dziewczynki pewną śmierć z rąk własnej społeczności.