W maju tego roku w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Olsztynie japońscy specjaliści przeprowadzili pionierski w Polsce zabieg polegający na wszczepieniu specjalnego stymulatora układu nerwowego. Ma on na celu poprawienie stanu osób pozostających od wielu lat w śpiączce. Wśród sześciu osób zakwalifikowanych do operacji, znalazła się 22-letnia córka Ewy Błaszczyk, Aleksandra Janczarska, która od 16 lat znajduje się w śpiączce.
61-letnia aktorka, która od lat szefuje założonej przez siebie Klinice Budzik, zapowiadała przed operacją, że nie chce robić sobie nadmiernych nadziei. Jednak kilka tygodni po zabiegu zauważyła, że kontakt z córką uległ poprawie, a Ola zaczęła wykonywać proste polecenia, takie jak ściśnięcie palca. Przypomnijmy: Córka Błaszczyk wraca do domu. "To nie będzie pstryk i Ola się obudzi"
Nowatorska metoda może być również stosowana u pacjentów z uszkodzonym rdzeniem kręgowym. Monika Kuszyńska, która 10 lat temu w wyniku wypadku samochodowego spowodowanego przez Roberta Jansona straciła władzę w nogach, bardzo interesuje się tym sposobem leczenia. Piosenkarka nie traci nadziei, że jeszcze kiedyś stanie na własnych nogach.
Monika interesuje się każdym przypadkiem leczenia złamanego kręgosłupa - ujawnia w rozmowie z tygodnikiem Rewia mąż Moniki, Kuba Raczyński. Śledzi postępy medycyny, korzysta też z metod niekonwencjonalnych.
Stymulator wszczepiony w rdzeń kręgowy mógłby pomóc w rehabilitacji i poprawić działanie narządów wewnętrznych. Ta metoda, w przypadku pacjentów ze złamanym kręgosłupem, jest jednak nadal w fazie eksperymentalnej.
Trwają wciąż badania pacjentów z uszkodzonym rdzeniem kręgowym i ze wszczepionym stymulatorem. Wyniki są na razie tajne - ujawnia profesor Wojciech Maksymowicz z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Olsztynie, który w maju wraz z japońskimi specjalistami przeprowadził operację wszczepienia stymulatora. Byłem w zespole lekarzy, którzy badali panią Monikę tuż po wypadku. Niewiele mogliśmy wtedy zrobić. Ale medycyna rozwija się, pojawiają się nowe odkrycia i możliwości, które sprawdzam osobiście. Postawa pani Moniki jest bardzo budująca i daje nadzieję innym pacjentom. Cenię to jako lekarz.
Kuszyńska na razie nie podjęła jeszcze decyzji. Obawia się kolejnego, po wszczepieniu komórek macierzystych, rozczarowania.
Monia przygląda się tej sprawie - ujawnia jej mąż. Nie ukrywam, że także dlatego, że przyjaźnimy się z Ewą Błaszczyk i znamy losy jej córki. Może przyjdzie taki moment, że żona zdecyduje się na stymulator. Ale to wymaga badań, konsultacji. A przede wszystkim to ona musi postawić kropkę nad i.
_
_