Atmosfera wokół kandydatury Donalda Trumpa robi się coraz cięższa. Kontrowersyjny polityk, który w swoich przemówieniach obraził już niemal każdą grupę społeczną i etniczną zaczął ostatnio tracić poparcie. Nie pomaga mu też z pewnością wrogość środowisk postępowych i elit artystycznych USA, które z osoby Trumpa uczyniły obiekt żartów. Zobacz: "NAGI TRUMP" straszy na ulicach Nowego Jorku i Los Angeles… (ZDJĘCIA)
Teraz kandydat na prezydenta USA po raz kolejny znalazł się w ogniu krytyki. Okazuje się, że Trump przelał wydawnictwu Barnes & Noble w Nowym Jorku 55 tysięcy dolarów w ramach zapłaty za dużą część nakładu... własnej książki - Crippled America: How to Make America Great Again. Za książkę miliarder zapłacił pieniędzmi własnego komitetu wyborczego.
Polityk kupił 3,5 tysiąca egzemplarzy książki w twardej oprawie po cenach hurtowych. W efekcie tytuł z 2015 roku znalazł się nagle na liście bestsellerów. W dodatku cała operacja może jeszcze przynieść Trumpowi zysk w postaci tantiem. Wydawnictwo zobowiązane jest bowiem wypłacić autorowi określoną sumę za każdy sprzedany egzemplarz.
Jeśli jednak wynagrodzenie już wpłynęło na konto Trumpa, będzie to potraktowane jako wykroczenie federalne związane z nieprawnym użyciem funduszy komitetu wyborczego dla własnych korzyści finansowych. Sprawie przygląda się administracja państwowa i przeciwnicy polityczni.