Do finałowego odcinka pierwszej polskiej edycji Projektu Lady dostały się trzy uczestniczki: 23-letnia Andżelika Karwowska, 24-letnia Patrycja Wieja i 20-letnia Pamela Szczepek. Tuż poza podium znalazła się wyeliminowana w poprzednim odcinku Agata, która, jak wyznała Małgorzata Rozenek, była jej faworytką. Zadaniem finalistek okazało się, jak to ujęła lady Rozenek, "przekazanie dalej tego, czego się nauczyły".
Dlatego do pałacu w Radziejowicach zostały zaproszone samotne matki, które zostały nimi jako nastolatki. Najmłodsza z nich, Magda, została mamą jako piętnastolatka. Kinga, która zdecydowała się na dziecko w wieku 19 lat, wyjaśniła w programie, że po prostu marzyła o własnej rodzinie, w której wychowa dzieci w miłości i bez alkoholu. Justyna, która została mamą w wieku 19 lat, nadal wraca do zdrowia po wylewie, zaś druga Magda, która urodziła synka w wieku 17 lat, wyjaśniła, że "to był taki kaprys nastolatki".
Finalistki miały za zadanie urządzenie w pustej sali Magicznej Krainy, w której zaproszone dzieci spędzą cały dzień na zabawie.
Zdaniem mentorki Tatiany Mindewicz-Puacz, krytycznym momentem było wręczanie dzieciom prezentów. Na szczęście uczestniczki pomyślnie przeszły tę próbę.
Jak dziewczyny tu weszły z tymi tipsami, to ciężko było dostrzec, co one mają w sobie. Ale stopniowo to wychodziło - oceniła. Teraz jestem pewna, że będą umiały okazać empatię i wrażliwość wobec drugiego człowieka. Ja myślę, że one zawsze to w sobie miały.
Zdaniem Małgorzaty Rozenek, "uczestniczki, patrząc w przeszłość, nie poznają same siebie". Przyznała także, że efekty programu przerosły jej najśmielsze oczekiwania. To się dobrze składa, bo TVN już zapowiedział powstanie kolejnej edycji.
Patrycja wyznała, że przełomem w programie była dla niej rozmowa kwalifikacyjna.
_**Uświadomiłam sobie, że nie chcę całe życie tańczyć na rurze**_ - wyznała. Teraz wiem, że mogę więcej i będę sięgać jeszcze wyżej.
Można być i pięknym i mądrym - pocieszyła ją mentorka Tatiana.
Do radziejowickiego pałacu przybyli zaproszeni goście, między innymi uczestniczki, które odpadły w poprzednich odcinkach. Dzięki temu wyszło na jaw, że Patrycja czyli "Patusia Show", wbrew wcześniejszym zapowiedziom, zdecydowała się jednak dać szansę krótkim włosom. Jednak największe wrażenie wywarły finalistki, przygotowane na tę okazję przez profesjonalnych wizażystów.
Ale Pamelę odjebali - komentowały między sobą niedoszłe damy.
Najbardziej stresującym, a zarazem wzruszającym momentem było wygłoszenie przez finalistki samodzielnie przygotowanych mów końcowych.
Andżelika przypomniała przy okazji swoje zdjęcie sprzed programu.
9 tygodni temu, przychodząc do tego projektu, wyglądałam tak. Jak pewnie państwo widzicie, nastąpiła zmiana. Nigdy nie pomyślałabym, że kiedykolwiek założę szpilki, a przede wszystkim gorset - wyznała, płacząc ze wzruszenia. Pani Tatiano, była pani dla mniej najważniejszą osobą w tym projekcie. Wiem, że zdarzy się coś wspaniałego, coś, co mi panie przekazały.
Wtedy zaczęły płakać również mentorki, zaproszeni goście i liczący pieniądze Edward Miszczak.
Chciałabym w tym miejscu pożegnać dawną Patrycję, Patrycję, która bardzo nisko stawiała sobie poprzeczkę - powiedziała Patrycja Wieja. Pani Ireno, chciałam pani pokazać, że jednak stać mnie na więcej. Zrozumiałam, że trzeba stawiać sobie cele i dążyć do nich. Pani Małgosiu, pani zawsze była po naszej stronie, pani walczyła o każdą z nas.
Pamela wyznała, że sam przyjazd do pałacu był dla niej życiowym przełomem.
My same w siebie nie wierzyłyśmy tak, jak panie mentorki i pani Małgosia. Dzięki nim stałam się prawdziwą kobietą i damą - podkreśliła w swojej przemowie. Chciałam przeprosić cię mamo. Nie byłam dobrą córką, robiłam dużo błędów, robiłam dużo kłopotów, ale mogę obiecać, że nie zobaczysz już Pameli, która upija się do nieprzytomności i nie wraca na noc do domu.
Pierwszą edycję polskiego Projektu Lady wygrała Patrycja Wieja, która zdaniem mentorek, jest najbardziej dojrzała w zmianach. To właśnie ona otrzymała trzymiesięczne stypendium w Cambridge.
Jestem przekonana, że ona zostanie damą do końca życia - zapowiedziała mentorka Irena.
Oglądaliście to?