Kasia Kowalska ostatnio znów postanowiła wrócić do show biznesu, co akurat w jej przypadku nie dziwi, bo ciągle wycofuje się i wraca. Tym razem jednak wróciła, jak sama zapewnia, odmieniona, ze znacznie weselszym repertuarem.
Obecnie piosenkarka promuje swój nowy album, udzielając licznych wywiadów. Niedawno ujawniła, że u amazońskich szamanów wyleczyła się z boreliozy i depresji. Zobacz: Kasia Kowalska wyleczyła boreliozę... indiańskim wywarem?
Zresztą borelioza, groźna i trudna do wyleczenia choroba roznoszona przez kleszcze, powoduje, zdaniem niektórych lekarzy, oznaki depresji. Kowalska twierdzi, że ze wszystkiego wyleczyła się w Brazylii, dzięki przygotowanemu przez indiańskich szamanów wywarowi ayahuasca.
W pierwszym po wakacjach odcinku programu Kuby Wojewódzkiego wyznała, że leczenie było długotrwałym i trudnym procesem.
To nie jest takie proste. Pomijając już, że olej z konopi jest bardzo skuteczny w leczeniu rozmaitych chorób, to jest skomplikowane, bo to była dłuuuuga droga pogodzenia się ze sobą - wyjaśniła piosenkarka. Z szacunku dla tamtej kultury nie chciałabym robić z tego show. Od paru lat walczyłam z tą nieszczęsna boreliozą i generalnie nie chciałam się poddać leczeniu antybiotykami, bo mój organizm miał wtedy niską odporność. Szukałam różnych metod alternatywnych i znalazłam w Brazylii. Te wyprawy dużo rozjaśniły mi w głowie, uświadomiły, co chcę robić i że tylko ja mam wpływ na swoje życie. Spotkałam się z wieloma szamanami. Generalnie pomógł kontakt z naturą, zero wygód, zero zasięgu komórki. To był bardzo ciężki proces oczyszczania ciała i duszy. Nie sądzę, by był legalny w Polsce.
W tym samym odcinku pojawił się też Marcin Gortat, którego Wojewódzki przepytał na okoliczność domniemanego romansu z Dodą: Gortat o Dodzie: "Jesteśmy znajomymi. Nigdy nie doszło do romansów!"