Trwa ładowanie...
Przejdź na

Rusin wspomina życie z Lisem w Stanach: "Marzyłam o kawie ze Starbucksa!"

458
Podziel się:

"Nie stać nas było na restauracje, nawet tanie. Nie starczało na gotowe dania..."

Rusin wspomina życie z Lisem w Stanach: "Marzyłam o kawie ze Starbucksa!"

Kinga Rusin promuje się dziś na jedną z największych gwiazd TVN-u, w którym pracuje już od dziewiętnaście lat. Samo Dzień Dobry TVN prowadzi od jedenastu, nic więc dziwnego, że chce być traktowana wyjątkowo. Edward Miszczak pozwolił niedawno Kindze na zabłyśnięcie na balu TVN-u kosztem innej "gwiazdy", obecnej żony byłego męża Kingi, Hani Lis. Przypomnijmy: "Kinga poszła na rozmowę do Miszczaka. Zagroziła, że jeśli Hanna przyjdzie na bal TVN-u, ona się tam nie pojawi"

Chyba nieprzypadkowo Kinga postanowiła udzielić dziś wywiadu Super Expressowi, w którym opisuje swoje nieudane małżeństwo z Tomkiem. Chodzi o wyjazd do Stanów Zjednoczonych, na który zdecydowali się w 1994 roku, tuż po ślubie. Kinga zapewnia, że nie mieli wtedy pieniędzy. Jej marzeniem była wówczas kawa ze Starbucksa:

Pójście choć raz w miesiącu do restauracji pozostawało w sferze marzeń. Marzeniem też była kawa ze Starbucksa, dla mnie synonim amerykańskiego szczęścia. Patrzyłam przez okno na mieszkańców Waszyngtonu, którzy dzień pracy zaczynali właśnie od kubka tej kawy, i zastawiałam się, czy kiedykolwiek będzie nas na to stać... - zwierza się Kinga.

_Jedzenie robiło się w domu, produkty kupowało w okolicznych sklepikach**. Nie stać nas było na restauracje, nawet te tanie. Nie starczało też na gotowe dania, które wtedy zalewały supermarkety**_ - dodaje.

Na szczęście budżet domowy świeżo upieczonych małżonków ratowały kupony promocyjne, które znajdowali w gazetach:

Z gospodarstwem domowym musiałam radzić sobie sama, zarobki korespondentów były jeszcze pozostałością po czasach komunizmu, więc kombinowało się, żeby przeżyć - wpomina Kinga. Sąsiedzi podpowiedzieli mi, jak ekonomicznie robić zakupy. Trzeba zainwestować w gazety, wycinać z nich kupony rabatowe, zrobić sobie trasę zakupową i w ten sposób oszczędzać. Nawet poważne tytuły, jak "Washington Post" czy "Washington Time" miały dodatki z kuponami promocyjnymi.

Pierwsza żona Tomka opowiada też, że to w Stanach przytyła 25 kilogramów. Zaszła tam w ciążę:

To były czasy, kiedy uważano, że kobiecie w ciąży wolno jeść wszystko, bo widocznie dziecko tego potrzebuje.

Na szczęście potem wszystko się zmieniło. Teraz Kinga chwali się "śniadaniem na Manhattanie".

Zobacz także: Rusin zachwyca się pracą z Kraśko: "Bardzo lubię słuchać Piotrka! Mam do niego intelektualne zaufanie"
Zobacz także: Zobacz też:
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(458)
Gość
8 lat temu
Musiała robić zakupy w sklepie i gotować? Koniec świata!
gość
8 lat temu
Taka przyjaciółka to pamiątka na całe życie....
gość
8 lat temu
och mnie nie stać nawet w Polsce na knajpy i żyję od 1 do 1 każdego miesiąca.
gość
8 lat temu
biedne resortowe dzieci
gość
8 lat temu
ja się pytam.....czy ona jest normalna?????? czy juz totalnie ja popier....doliło...
Najnowsze komentarze (458)
gość
8 lat temu
Kinga jest bardzo przecietna osoba, to nie ta klasa co Tomek i Hanna, po prostu nizsza polka.
gość
8 lat temu
kto tej durnej pozwolił wypowiadać się publicznie ????ona jest tak durna ,że aż boli
gość
8 lat temu
Oszczedzala na jedzeniu a wydawala na gazety gdzie tu logics
gość
8 lat temu
hahaha padłam! musiała robić oszczędne zakupy i biegać na promocje hahaha! pani Kingo to jest rzeczywistość dla milionów Polaków nawet tych którzy ciężko pracują!!!! ja też nie chodzę do restauracji i gotuje w domu dla wszystkich, czasem aż wstyd się przyznać że cały tydzień jemy jakieś mączne kluski bo człowiek całą wypłatę zostawia w gazowni lub w energetyce, o lekach nie wspomnę
onaa
8 lat temu
Pewnie Hanka lepiej robi loda... i lepiej daje sikawki:)))) dlatego Lis pogonił Kingę :)))
gość
8 lat temu
no hania jest ładniejsza od kini i mądrzejsza ale postąpiła słabo
gość
8 lat temu
o kulwa biedactwo
Gość 1869
8 lat temu
Haniś choć w Polsce też wtedy pyzata była
gość
8 lat temu
Tak, miała 23 lata i pierwszy raz została samodzielnie wypuszczona w wielki świat. Nie wolno jej było tam pracować bo była żoną korespondenta a dodatku rodzinnego nie dostawała bo dla TVP bezdzietne małżeństwo nie było rodziną. Luksus pracy korespondenta TVP w Waszyngtonie , to niewielkie mieszkanie gdzie jeden pokoik był miejscem pracy, stary wciąż psujący się samochód i średnie wynagrodzenie. Ten kto nie zna ówczesnych realiów niech się nie wypowiada.
adam
8 lat temu
Hanka zdecydowanie bardziej wzbudza moją sympatię niż plastikowa rusin. Oczywiście oceniam powierzchowność widoczną w mediach, ponieważ nie znam tych pań na żywo i nie mogę wypowiedzieć się o ich osobowościach.
Gość
8 lat temu
Raszple
Gość
8 lat temu
K***a wspominac mozna babcie ktora nie zyje a byla dobra kobieta, ale nie takie g***a kogo to obchodzi Rokefelera nie wybrala na meza tylko w tym czaise biednego dzienikarzyne
Gość
8 lat temu
Chora baba
atomek
8 lat temu
Hanna ma skórkę pomarańczową i włoski na twarzy.Fe !!!
...
Następna strona