Miesiąc temu pojawiła się informacja, że małżeństwo Maryli Rodowicz i Andrzeja Dużyńskiego przeżywa kryzys. Na tyle poważny, że mąż piosenkarki wyprowadził się z domu. Było to spore zaskoczenie, przez lata uchodzili bowiem za udaną parę, a jeszcze niedawno obchodzili 30. rocznicę ślubu. Ich jedyny syn, Jędrzej, potwierdził w rozmowie z tabloidem, że sprawy nie wyglądają najlepiej.
Jak jednak twierdzą osoby z otoczenia Rodowicz i Dużyńskiego, nie poszło o zdrady czy romans, ale o "zmęczenie". 70-letnia Maryla wciąż dużo koncertuje i prawie nie widuje się z młodszym o 7 lat mężem.
W ich związku nie pojawił się nikt trzeci. Myślę, że to zmęczenie. Maryla dużo koncertuje, nie ma jej w domu, przyjeżdża w nocy i zamiast położyć się spać, siedzi na Facebooku - mówi Twojemu Imperium Maria Szabłowska, dziennikarka muzyczna i wieloletnia przyjaciółka Rodowicz. Andrzej z kolei wstaje rano. Może to takie mijanie się.
Maryla i Andrzej poznali się przez wspólną przyjaciółkę, nieżyjącą już Agnieszkę Osiecką. Piosenkarka, po licznych romansach z artystami, postanowiła związać się ze stabilnym inżynierem.
Związek Maryli i Andrzeja obserwowałam niemal od początku. To świetne małżeństwo - pozytywna wariatka i mężczyzna, który twardo stąpa po ziemi, z niesamowitym zmysłem do biznesu - wspomina Szabłowska. Andrzej miał, i chyba nadal ma, taki fajny stosunek do Maryli. A ona do niego. Dlatego wierzę w pozytywne zakończenie. Namawiałabym ich do tego, gdyby chcieli posłuchać.
Rodowicz, która sama przypadkowo napomknęła o rozstaniu z mężem podczas rozmowy z tabloidem, teraz konsekwentnie odmawia komentarza. Przypomnijmy: Rodowicz wypiera się rozstania z mężem? "Nie będę tego komentować!"